JavaScript

This website requires the use of Javascript Explain This   to function correctly. Performance and usage will suffer if it remains disabled.
Zapisz do czytac pózniej
Dostepne w tych jezykach:
Gdzie znajduje się dzisiaj Kościół Boży?
Photo of a CongregationNowy Jork, USA Photo of a CongregationJamajka Photo of a CongregationPeru Photo of a CongregationIdaho, USA Photo of a CongregationIndie Photo of a CongregationBelgia Photo of a CongregationKenia Photo of a CongregationArkansas, USA Photo of a CongregationPołudniowa Afryka Photo of a CongregationAnglia Photo of a CongregationNigeria Photo of a CongregationOhio, USA

Jezus oznajmił: " Zbuduję Kościół Mój. "Istnieje tylko jedno zgromadzenie, które naucza całkowitej Prawdy Biblijnej i jest powołane do życia zgodnie z "każdym Słowem Bożym". Czy wiesz jak je znaleźć? Chrystus powiedział, że będzie ono:

  • Nauczać "wszystkich rzeczy", tak jak On nakazał
  • Powoływać członków uświęconych prawdą
  • Będzie "małą trzódką"
O Autorze
Photo of David C. PackDavid C. Pack 

Założyciel oraz Główny Pastor Odrodzonego Kościoła Bożego (The Restored Church of God), Naczelny Edytor czasopisma The Real Truth (Szczera Prawda), oraz głos programu The World to Come (Świat Przyszłosci) David C. Pack, zdołał dotrzeć do wielu milionów ludzi na całej kuli ziemskiej, z nieznanymi dla wielu, najpotężniejszymi prawdami Biblii. Jest autorem 80 książek i broszur, osobiście założył ponad 50 zborów, oraz występował jako gość w TV programach kanału The History Channel. D.C. Pack jest absolwentem Ambassador College w Pasadena w Kalifornii; wstąpił w służbę duszpasterską do Worldwide Church of God (Światowego Kościoła Bożego) w 1971 roku, gdzie osobiście był szkolony przez jego założyciela Herberta W. Armstrong’a.

Czym właściwie jest zbawienie?

napisane przez David C. Pack

Wokół tematu zbawienia istniało zawsze wiele kontrowersji i nieporozumień dotyczących właściwego znaczenia słowa „zbawienie”, jak również czasu i sposobu w jaki można być zbawionym. Odpowiedzi na te pytania są z pewnością nie takie, jakich się spodziewasz. Podajemy je tutaj, jasno i w sposób bardzo zrozumiały!

Osoby religijne, oraz katecheci ustawicznie mówią o „byciu zbawionym”, „uzyskiwaniu zbawienia”, „otrzymaniu zbawienia” i o „osiągnięciu nagrody”. Co to wszystko oznacza?

Wszyscy wyznający Chrześcijanie pragną zbawienia. Nikt z nich nie zadowoliłby się żadną inną alternatywą. Większość pragnie zamienić obecne życie na inne, lepsze. Lecz czym właściwie jest zbawienie? Czego dokładnie ty, wraz z całą resztą ludzi poszukujecie? Najprawdopodobniej zaakceptowaliście popularne tradycyjne wierzenia, ale tak na prawdę nie jest to jasne i wiadome! Czy ty sam wiesz i zdajesz sobie sprawę z tego czym jest zbawienie, oraz czy jesteś tego pewien?

Poświęć trochę czasu i zrób listę wszystkich swoich przemyśleń i oczekiwań odnośnie zbawienia. Co dla ciebie znaczy „zbawienie”?

Czy na twojej liście znalazły się takie wypowiedzi jak: „pójście do nieba”, „bycie z Jezusem”, „mieć życie wieczne”? Czy może napisałeś „nawrócenie”, „zaakceptowanie Jezusa w obecnym życiu”? Wszystkie te wątpliwości nasuwają pytania. Czy zbawienie przychodzi wraz ze śmiercią, czy może podczas nawrócenia?

Pewnego razu młody człowiek zapytał – „… co dobrego mam czynić, aby osiągnąć żywot wieczny?” (Mat.19:16). Chrystus dał mu bardzo konkretną odpowiedź. Czy ją znasz?

Dlaczego ten temat pozostaje tak bardzo zagadkowy? Dlaczego wokół niego jest tyle niepewności, różnicy zdań i niedomowień?

Bóg mówi: „Wszystko badajcie, a co szlachetne – zachowujcie.” (1 Tes. 5:21). Twierdzenie to z całą pewnością obejmuje również zbadanie tematu potwierdzenia nadziei na zbawienie, oraz gdzie spędzisz wieczność!

Zacznijmy więc od udowodnienia najważniejszego dla nas zagadnienia - naszego zbawienia. Znajdźmy odpowiedzi na tematy: CO się wydarzy, KIEDY się to wydarzy i GDZIE się to wydarzy. Zajmiemy się również zagadnieniem, w jaki sposób możemy osiągnąć ten najważniejszy w naszym życiu cel.

Zrobimy to w sposób bardzo rzetelny, nie zostawiając miejsca na domysły i nieporozumienia!

Troska o zbawienie leży w naszym interesie

Biblia mówi: „A tak postanowione jest ludziom raz umrzeć,…” (Heb.9:27). Musimy absolutnie uwierzyć w sens tego wersetu. Wynika z niego, że śmierć jest największym pewnikiem w życiu każdego człowieka. W dosłownym tego znaczeniu, każdy z nas ma wyznaczone „spotkanie”, którego nie możemy uniknąć. Dotyczy ono również ciebie i mnie.

Zagadnienie życia i śmierci pozostaje z całą pewnością najważniejszym pytaniem, a pomimo to jest ono najmniej rozpatrywane i studiowane. Przeciętny człowiek, prawie wcale nie „zaprząta sobie głowy”, tym najważniejszym osobistym wydarzeniem, jakim jest SMIERĆ!

Dlaczego ludzie umierają? Skąd się bierze to „spotkanie ze śmiercią” i czym jest spowodowane? Słowo Boże mówi: „…wszyscy zgrzeszyli i brak im chwały Bożej” (Rzym.3:23). „Wszyscy”- znaczy każdy z nas, bez wyjątku, uwzględniając również ciebie i mnie.

Każda przyczyna powoduje skutek i Biblia oznajmia, że istnieje konsekwencja grzechu. Lecz czym ona jest?

W Liście do Rzymian czytamy: „Albowiem zapłatą za grzech jest śmierć, lecz darem łaski Bożej jest żywot wieczny w Chrystusie Jezusie Panu naszym” (6:23). Znajdujemy tutaj bardzo ważne wyjaśnienie, że: grzech jest powodem śmierci.

Pozwól, że powtórzę: dotyczy to również i ciebie. Fakt czy jesteś religijny czy też nie, nie zwalnia cię od grzeszenia i poniesienia konsekwencji grzechu.

Jako że wszyscy zgrzeszyliśmy, każdego z nas w końcu dosięgnie kara śmierci. Ponieważ ZAPŁATĄ za grzech jest śmierć, stanowi to Bożą formę „wynagrodzenia” za to, na co sobie „zarobiliśmy”. Śmierć jest więc tym, no co sobie zapracowaliśmy przez swoje uczynki.

Czy zaczynasz rozumieć dlaczego ty i cały ród ludzki, potrzebuje zbawienia?

Lecz co to zbawienie oznacza? W pewnym sensie pojęcie „zbawienie” nie rożni się od pojęcia „ocalenia” np. z płonącego budynku, przewróconego do góry kołami samochodu, rwącej rzeki lub każdego innego niebezpiecznego położenia, z którego nie jesteś w stanie wydostać się sam.

Zbawiony znaczy WYBAWIONY! Jest to to wybawienie z sytuacji, która bez interwencji kogoś z zewnątrz, doprowadziłaby do obrażeń lub utraty życia. To właśnie oznacza ocalenie.

Każdy dobry słownik powie Ci, że pojęcie zbawienia, w sensie religijnym, zawiera w sobie pierwiastek wyzwolenia i odkupienia. Bóg mówi, że prawdziwe zbawienie jest odkupieniem od śmierci, lecz nie jest to niestety powszechnie uznaną opinią.

„Nieśmiertelna dusza” nie istnieje

Osobiście brałem udział i odprawiłem wiele pogrzebów. Słyszałem wiele długich, nabożnych i dominujących każdy pogrzeb tyrad, na temat miejsca dokąd „udali się” zmarli i o tym, że tak naprawdę to „oni nie umarli”. Przysłuchiwałem się kaznodziejom przedstawiającym śmierć jako „przyjaciela” spotkanego na „końcu drogi.”

Człowiek od dawna usiłuje zaprzeczyć śmierci poprzez mówienie, że „śmierć nie jest faktycznie śmiercią”. Podczas pogrzebów, mówi się to z oczywistego powodu obecności tych, którzy są zasmuceni stratą kogoś bliskiego. Pomaga to pogrążonej w smutku osobie, uzyskać pociechę, poprzez wyobrażenie sobie zmarłego, żyjącego „gdzieś indziej”.

Wierzący i teologowie zastąpili prawdę o tym co dzieje się po śmierci, popularnym twierdzeniem, że jest to jedynie przejście do innej formy życia. Głoszą doktrynę o nieśmiertelności duszy i jako rezultat większość ludzi wierzy, że takową posiada. Nauczano tego również i mnie w szkółce niedzielnej.

Prawie nikt nie rozumie związku pomiędzy człowiekiem a duszą. Powszechnym wierzeniem jest, że po śmierci dusze grzeszników idą „na zawsze” do piekła, ponieważ są nieśmiertelne. Czy tak mówi Biblia? Jeżeli zapłatą za grzech jest śmierć, czy Biblia mogłaby też nauczać, że ludzie mają nieśmiertelne dusze? Obydwa te stwierdzenia się wykluczają, a więc siłą faktu nie mogą być prawdziwe.

Księga Rodzaju 2:7 oznajmia: „Stworzył tedy Pan Bóg człowieka z prochu ziemi, i natchnął w oblicze jego dech żywota. I STAŁ się CZŁOWIEK duszą żywiącą (żywą).”. Wiersz ten nie mówi o tym, że ludzie MAJĄ dusze, ale że oni sami SĄ duszami.* Mówi, iż Adam STAŁ się duszą, a nie że ją otrzymał. Chrystus uczył: „To, co się z ciała narodziło, jest ciałem” (Jan 3:6). Istoty ludzkie są uczynione z ciała, „z ziemi” (1 Kor 15:47). Oznacza to, że nasze istnienie jest całkowicie fizyczne i chemiczne, czyli tymczasowe. Potrzebujesz powietrza, jedzenia i wody, aby przetrwać. Pozbawiony nawet jednego z tych czynników, długo nie pożyjesz.

*W języku polskim do dzisiaj istnieje termin „dusza” w odniesieniu do osoby, np. „Parafia liczy 250 dusz” – czyli, że parafia składa się z 250 osób.(przyp. tłum.)

Prawie natychmiast po dziele stworzenia człowieka, Bóg ostrzegł Adama: „I dał Pan Bóg człowiekowi taki rozkaz: Z każdego drzewa tego ogrodu możesz jeść, ale z drzewa poznania dobra i zła nie wolno ci jeść, bo gdy tylko zjesz z niego, NA PEWNO UMRZESZ” (w. 16-17). Kiedy zestawione razem, wersety te oferują dodatkowe dowody na to, że ludzie są duszami, oraz że dusze mogą umrzeć!

Prorok Ezechiel napisał: „Dusza, która grzeszy, ta umrze” (18:4,20). Dla podkreślenia ważności tematu, jest to wyszczególnione dwukrotnie. Śmierć jest nieobecnością życia. Jest jego wstrzymaniem i zaprzestaniem. Śmierć nie jest życiem w „innym miejscu”. Nie jest opuszczeniem obecnego życia dla następującego po nim innego życia.

Weź teraz pod uwagę werset z Ew. Mateusza 10:28 „I nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, ale duszy zabić nie mogą; bójcie się raczej Tego[Boga], który może i duszę i ciało zniszczyć w piekle.” Dusze mogą być ZNISZCZONE! Mogą być zniszczone tak samo jak ciała. Werset ten uświadamia fakt, że Bóg niszczy dusze w PIEKLE! Podczas gdy ciała mogą umrzeć na wiele różnych sposobów, dusze giną w „ogniu piekielnym”.

Aczkolwiek istnieje wiele fragmentów Pisma wyjaśniających fakt, że Bóg to uczyni, oraz sposobu w jaki to uczyni, będzie jednak pomocnym rozpatrzyć choćby jeden z nich: „Bo oto nadchodzi dzień, który pali jak piec. Wtedy wszyscy zuchwali i wszyscy, którzy czynili zło, staną się cierniem. I spali ich ten nadchodzący dzień - mówi Pan Zastępów - tak, że im nie pozostawi ani korzenia, ani gałązki. (…) I podepczecie bezbożnych tak, że będą prochem pod waszymi stopami w dniu, który Ja przygotowuję - mówi Pan Zastępów” (Mal. 3:19,21).

Fragment ten jest jednoznaczny. Jest prosty. Niegodziwi nie będą płonąć wiecznie; spłoną całkowicie. Obrócą się w proch i ciernie.

Zanim będziemy kontynuować, warto byłoby rozpatrzyć temat nieśmiertelności z innej perspektywy. Zrozum! Doktryna o nieśmiertelności duszy oznajmia, że każdy z nas jest nieśmiertelny. W jaki więc sposób wyjaśnimy sobie znaczenie następującego fragmentu Pisma? Kontekst nawiązuje do Boga i Jezusa Chrystusa: „Jedyny, który ma nieśmiertelność, który mieszka w światłości niedostępnej, którego nikt z ludzi nie widział i widzieć nie może; Jemu niech będzie cześć i moc wieczna” (1 Tym 6:16).

Jeżeli Bóg i Chrystus są jedynymi, którzy mają nieśmiertelność, jest to niemożliwe, aby ludzie posiadali „nieśmiertelne dusze”.

List do Rzymian 2:7 oddaje Bożą wersję odnośnie nieśmiertelności. Zwróć uwagę na zawarte tu wytyczne dla wszystkich, którzy chcą być Chrześcijanami: „…DĄŻĄ do chwały, czci i NIEŚMIERTELNOŚCI.” Nieśmiertelność nie jest czymś, co ludzie już mają, bo inaczej Bóg nie powiedział by, aby do niej dążyli, a apostoł Paweł nie pisał by w Liście do Koryntian, że podczas zmartwychwstania: „to, co śmiertelne (ciała), PRZYODZIEJE się w nieśmiertelność” 1 Kor 15:53-54).

Czas już przestać wierzyć w ludzkie bajki o „nieśmiertelnych duszach” i „wiecznie gorejącym piekle”. Jest to fikcją, której Biblia nie naucza.

Czym jest grzech?

Prawie każdy ma inną koncepcję o tym, czym jest grzech. Czy ty sam rozumiesz pojęcie grzechu? Jeżeli grzech przynosi karę śmierci, Biblia musi nam powiedzieć, czym on jest. Czyż nie powinieneś znać dokładnej definicji określającej coś, co sprowadziło taką straszliwą karę na Ciebie i całą ludzkość? Nie gódź się na połowiczne odpowiedzi, lub też opinie innych ludzi. Nie bierz nawet pod uwagę tego, co „religijne “osoby, księża, pastorzy i katecheci tego świata mówią na ten temat, lecz wyłącznie rozważ to, co mówi sama Biblia.

Słowo Boże objawia prawdę (Jan 17:17). Oto Boża definicja - prawdziwa definicja grzechu: 1 List Jana 3:4 oznajmia: „Każdy kto popełnia GRZECH, i zakon (Prawo Boże) przestępuje, a GRZECH JEST PRZESTĘPSTWEM ZAKONU.” BÓG Sam decyduje co jest grzechem. Oznajmia nam, że jest to przestąpienie - złamanie Jego zakonu. Skoro grzech jest przestąpieniem zakonu, zatem odwrotnością będzie posłuszeństwo zakonowi. Któremu zatem zakonowi musimy być posłuszni?

Odpowiedź jest oczywista: Prawu Bożemu – Dziesięciu Przykazaniom Bożym!

Udowodnijmy to:

Jan także pisał: „wszelka niesprawiedliwość jest grzechem” (1 Jan 5:17). Księga Psalmów odnotowuje: „wszystkie przykazania Twoje [Boże] są sprawiedliwością” (Ps. 119:172) Z tego nasuwa się prosty wniosek, że niesprawiedliwość – grzech –jest złamaniem, przestępstwem Bożych Przykazań.

Apostoł Jakub dodał: „Ktokolwiek bowiem zachowa cały zakon, a uchybi [zgrzeszy] w jednym, stanie się winnym wszystkiego. Bo Ten, który powiedział: NIE CUDZOŁÓŻ, powiedział też: NIE ZABIJAJ; jeżeli więc nie cudzołożysz, ale zabijasz, jesteś przestępcą zakonu.” (Jak 2:10-11). Oczywistym jest fakt, iż Jakub nawiązuje tu do Dziesięciu Przykazań.

Pomimo, iż jest to możliwe, aby ludzie przeszli przez życie bez popełnienia fizycznie morderstwa, cudzołóstwa, kłamstwa czy też kradzieży, to jednak wszyscy zgrzeszyli.

Jak to jest możliwe? Pomimo, iż ktoś jest posłuszny literze Prawa, wciąż może złamać ducha Prawa, a to jest także grzechem.

Chrystus wzmocnił i uszczegółowił literę prawa, objawiając jej duchowy aspekt. „Słyszeliście, że powiedziano: Nie cudzołóż! A Ja wam powiadam: Każdy, kto pożądliwie patrzy na kobietę, już się w swoim sercu dopuścił z nią cudzołóstwa” (Mat. 5:27-28). Dlatego też Paweł oznajmił, że Boże Prawo jest „duchowe” (Rz. 7:14).

Paweł pisał: „Dlatego z uczynków ZAKONU nie będzie usprawiedliwiony przed nim żaden człowiek, gdyż przez zakon jest POZNANIE grzechu” (Rz. 3:20). Celem i zadaniem Prawa, jest zwrócenie uwagi na dobro, oraz zło; dać możność rozpoznania co jest prawym postępowaniem, a co jest grzechem!

Paweł kontynuował: „Cóż więc powiemy? Czy Prawo jest grzechem? ŻADNĄ MIARĄ!.” Niektórzy argumentują, że Prawo jest złe – „grzeszne” – po prostu dlatego, ze ukazuje grzech takim jakim on jest naprawdę. Jest to absurdalne twierdzenie. Używając analogii można powiedzieć, iż znaki drogowe „stop” są złe, bo ludzie przejeżdżają obok nich nie zatrzymując się. Paweł dokończył: „Ale jedynie przez Prawo zdobyłem znajomość grzechu. Nie wiedziałbym bowiem, co to jest pożądanie, gdyby Prawo nie mówiło: NIE POŻĄDAJ (Dziesiąte Przykazanie - 2 Mojż.20:17 *)

* Podczas II Soboru Nicejskiego w 787 roku, Kościół Rzymsko-Katolicki zmienił Przykazania Boże, poprzez usunięcie drugiego Przykazania, zakazującego kultu obrazów i rzeźb. Natomiast czwarte Przykazanie, (które po usunięciu drugiego Przykazania w numeracji KRK stało się trzecim), zostało zmienione poprzez wykluczenie słowa „Sabat” i zastąpienie go słowami „dzień święty”. Aby numeracja się zgadzała, 10-te Przykazanie zostało rozdzielone na dwa osobne Przykazania. Oryginalne Przykazania dane ludziom przez Boga, zapisane są przez Mojżesza w Księdze Wyjścia 20:1-17, oraz w Księdze Powtórzonego Prawa 5:6-21– (przyp. tłum.)

W liście do Rzymian (Rz. 7:7) Paweł wyznał, iż uświadomił sobie czym naprawdę jest grzech, dzięki dogłębnej znajomości Bożego Prawa. Jako dowód, zacytował Dziesiąte Przykazanie. Pożądanie jest grzechem!

List do Rzymian rozdział 7 opisuje zmaganie się Pawła z grzechem. Zwalczał on swoją ludzką naturę, która, jak rozumiał, wprost przeciwstawiała się jego pragnieniu bycia posłusznym Prawu Bożemu – Dziesięciu Przykazaniom.

Musimy zrozumieć pewien fakt odnośnie ludzkiej natury, włączając w to i siebie: „Dlatego zamysł ciała jest wrogi Bogu; nie poddaje się bowiem zakonowi Bożemu, bo też nie może” (Rz. 8:7)

Przeczytajmy teraz werset z Ks. Jeremiasza: „Podstępne jest serce, bardziej niż wszystko inne, i zepsute, któż może je poznać” (17:9). Jest on obrazowym opisem naturalnych skłonności ludzkiej natury – zamysłu ciała – działające w nas. Zamysł ciała stara się ignorować Boże pouczenia i oszukiwać samego siebie, że tego nie czyni.

To naturalne występowanie przeciw Bożemu Prawu, sprzężone z dużą tendencją do samo oszukiwania się jest powodem, dla którego wszyscy zgrzeszyliśmy.

Paweł kontynuuje w liście do Rzymian 5:12: „…i w ten sposób śmierć przyszła na wszystkich ludzi, ponieważ wszyscy zgrzeszyli.” Dlatego, aby nikt nie wątpił w to, co jest powodem tej najpewniejszej konsekwencji w życiu każdego człowieka, Paweł dodaje: „(...) grzechu się jednak nie poczytuje, GDY NIE MA PRAWA” (w. 13).

Zrozum to! Prawo Boże musi obowiązywać, aby grzech mógł być poczytany. Nie może być kary za złamanie prawa, które nie istnieje!

Rozważ tę kwestię w jeszcze inny sposób. Nie pozostawiajmy miejsca na pomyłkę, lub błędne rozumienie: „Prawo bowiem pociąga za sobą karzący gniew (kara śmierci). Gdzie zaś nie ma Prawa, tam nie ma i przestępstwa” (Rz. 4:15).

Jeżeli grzech jest przestąpieniem Prawa, bycie winnym grzechu jest niemożliwe w wypadku, gdy Prawo Boże nie obowiązuje. Czy może być coś prostszego?

Prawie każdy naród na ziemi, ma prawa analogiczne do chociażby kilku z Dziesięciu Przykazań. Istnieją prawa przeciwko zabijaniu, kradzieży, składaniu fałszywego świadectwa pod przysięgą (krzywoprzysięstwo), itd. Niektóre kraje nawet zakazują cudzołóstwa.

Czy oskarżyciele w tych krajach, mogliby przyprowadzić winnych popełnienia przestępstwa, przed oblicze sprawiedliwości, jeżeli nie byliby wspierani przez prawo, które określa czym jest to przestępstwo?

Czy kara śmierci za przestępstwa nią zagrożone (często jako konsekwencja najcięższych zbrodni), może być zastosowana wobec zbrodniarzy, jeżeli prawo nie wyjaśnia, jakie czyny lub postępowanie konstytuuje takowe przestępstwo? Oczywiście że nie.

Bóg nie postępuje inaczej. Kara śmierci i Jego Prawo są realne. Jeżeli oskarża On kogoś za poczytywany grzech przestąpienia Jego Prawa, musi również ustalić, co konstytuuje to Prawo. Osoba naruszająca prawa ustanowione przez ludzi, jest uważana za winną „przestępstwa.” Bóg po prostu nazywa naruszenia Swojego Prawa grzechem! Grzech jest duchowym przestępstwem.

Niech żaden oszust nie wmawia Ci, że Boże Prawo przestało obowiązywać. Nie przestało – jest w pełnej mocy i niesie ze sobą poważne konsekwencje dla tych, którzy je łamią!

Zbawienie jest darem

Powyższe rozważania doprowadziły nas do punktu, w którym oskarżony grzesznik został skazany na śmierć. Co można zrobić, aby to zmienić i aby odwrócić okoliczności, które doprowadziły do tych, absolutnie nieodwracalnych konsekwencji? Jak można uciec, lub wyzwolić się z tej sytuacji? Czy istnieje jakikolwiek związek z uczynkami skazańca (grzesznika), a możliwością wyzwolenia?

Mówiąc wyraźniej: czy dobre UCZYNKI mają cokolwiek wspólnego z Twoim zbawieniem? Czy Twoja prawość jest w jakikolwiek sposób powiązana z możliwością bycia zbawionym? Jeżeli tak, to czy w takim razie zapewnia „automatyczne” zbawienie? Czy zbawienie jest „z uczynków”? Czy możesz zapracować sobie na zbawienie za pomocą czegokolwiek, co CZYNISZ?

Niektórzy wierzą, że mogą zapracować na zbawienie. My sami zostaliśmy oskarżeni o głoszenie „zbawienia z uczynków” po prostu dlatego, że wierzymy, iż ludzie mają odpowiedzialność do czynienia pewnych rzeczy, aby stać się i pozostać Chrześcijanami. A więc, czy możesz Ty lub ktokolwiek inny, zapracować na życie wieczne?

Biblia poucza, że istnieje jednak coś, na co ludzie „zapracowują” swoimi uczynkami. Pamiętaj: „… wszyscy bowiem zgrzeszyli i pozbawieni są chwały Bożej” (Rz. 3:23), oraz „ZAPŁATĄ za grzech jest śmierć” (Rz. 6:23). Jedyną zapłatę, na którą możemy zapracować, poprzez swoje uczynki, jest śmierć.

Zrozum to. Nic nie możesz zrobić, aby zapracować na życie wieczne. Absolutnie nic! Ale możesz zapracować na wieczną śmierć.

Przypomnijmy sobie, zakończenie listu do Rzymian 6:23: „… lecz darem łaski Bożej jest żywot wieczny w Chrystusie Jezusie.” - i to jest prawdą! Życie wieczne jest jedynie darem, a nie zapłatą za wykonaną pracę. Jest to podstawowa i PROSTA nauka płynąca z Biblii.

W pewnym sensie ironicznym jest fakt, iż to właśnie nasi oskarżyciele uczą, że na życie wieczne można zapracować. Utrzymują, że ponieważ ludzie posiadają nieśmiertelną duszę, Bóg będzie karać grzeszników w ogniach piekielnych przez całą wieczność (co jest równoznaczne z życiem wiecznym). Jak w takim razie można nazwać życie wieczne DAREM, jeżeli ma się już nieśmiertelną duszę?

Kiedy szatan zwodził Ewę w ogrodzie Eden, namawiając ją do zjedzenia owocu z drzewa poznania dobra i zła, zapewniał:: „na pewno nie umrzecie.”

Poświęć chwilę czasu i sięgnij po Konkordancję Biblijną. Wyszukaj słowa „nieśmiertelna dusza”. Nie wierz mi na słowo. Sprawdź to sam. Zaręczam ci, ze nie znajdziesz takiego określenia, a dowiedziałeś się już z tej broszury o wielu, przeciwstawnych temu twierdzeniu dowodach.

(Przeczytaj naszą darmową broszurę Prawda o Piekle, aby dowiedzieć się o błędnym rozumowaniu pogańskiej koncepcji wiecznie gorejącego piekła.)

Jak nierozumnymi są wymysły człowieka szczególnie, kiedy ich inicjatorzy nie uwzględniają tego, co Bóg ma na ten temat do powiedzenia! Nic więc dziwnego, że Bóg oznajmia: „Bo myśli moje nie są myślami waszymi ani wasze drogi moimi drogami…” (Iz 55:8).

Ileż w tym prawdy!

Jeżeli miałeś już okazje czytać nasze publikacje, to z pewnością uderzył cię fakt, jak ogromna większość zdeklarowanych Chrześcijan naucza dokładnej odwrotności tego, o czym mówi Bóg.

Człowiek sprzeciwia się niemalże każdemu pouczeniu Boga twierdząc, że nie musi tego wykonywać. Jednakże prawie wszystko, czego Bóg zabrania, człowiek czyni!

Kaznodzieje i katecheci z tupetem głoszą jako „prawdę” rzeczy, które nie są uwzględnione w Biblii.

Jaki jest twój punkt widzenia? Czy głosisz z odwagą i pewnością siebie rzeczy, które zostały ci wpojone pomimo, że nie są one uwzględnione w Słowie Bożym? Czy może zawsze sprawdzasz Biblię i wierzysz tylko Bogu?

Odcięci przez grzech

Izajasz (59:1-2) wyjaśnia, że grzech jest barierą, odcinającą ludzi od Boga: „Oto ręka Pana nie jest tak krótka, aby nie mogła pomóc, a jego ucho nie jest tak przytępione, aby nie słyszeć. Lecz wasze WINY są tym, co was odłączyło od waszego Boga, a wasze GRZECHY zasłoniły przed wami jego oblicze, tak że nie słyszy.”

Dla grzesznika, któremu jego przeszłość nie została przebaczona i oczyszczona, Bóg jest praktycznie nieosiągalny.

Izajasz (55:6-7) poucza tych, którzy szukają Boga: „Niech bezbożny porzuci swoją drogę.” Zwróćmy uwagę na ten fragment: „Szukajcie Pana, dopóki można Go znaleźć, wzywajcie Go, dopóki jest blisko! Niech bezbożny porzuci swoją drogę, a przestępca swoje zamysły i niech się nawróci do Pana, aby się nad nim zlitował, do naszego Boga, gdyż jest hojny w odpuszczaniu!”

Jednakże samo posłuszeństwo Bogu jest ciągle niewystarczające w zapewnieniu ci życia wiecznego. Niewystarczającym jest również życie pełne „dobrych uczynków”. Jeżeli byłoby tak, to życie wieczne mogłoby być „zapracowane” poprzez „dobre uczynki” tak, jak wieczne potępienie poprzez „złe uczynki”.

Wiele wersetów wyjaśnia, że grzech może być wybaczony jedynie dzięki ofierze Chrystusa. Jan został zainspirowany do napisania: „A takie jest to świadectwo, że żywot wieczny DAŁ nam Bóg, a żywot ten jest w Synu jego. Kto ma Syna, MA ŻYWOT; kto nie ma Syna Bożego, nie ma żywota”. (1 Jan 5:11-12).

Gdybyśmy nie mieli Zbawcy, czyli Kogoś, kto zapłacił karę za nasze grzechy, NIE MOGLIBYŚMY być ZBAWIENI i zmierzalibyśmy ku pewnej śmierci! Na dowód tego istnieje wiele więcej wersetów, które można by tutaj zacytować.

Przeczytaj werset zawarty w Ewangelii Jana 5:26. Oznajmia on, że tylko Bóg ma moc obdarzać życiem wiecznym. Chrystus powiedział: „Jak bowiem Ojciec ma żywot sam w sobie, tak dał i Synowi, by miał żywot sam w sobie.”

Jest to cudowną nowiną. Bóg dzierży moc do udzielenia „daru” życia wiecznego. Jednakże, o czym dowiemy się później, jest to uwarunkowany dar, dany tylko tym, którzy zostaną „zakwalifikowani”. Zrozum: nie można na niego zapracować – to jest po prostu dar!

Wyjaśnijmy to sobie raz na zawsze! Musimy usunąć wszelkie wątpliwości odnośnie tego, czym jest zbawienie. Jest to dobrowolny dar od Boga. Chrześcijanin nie może zrobić absolutnie nic, aby sobie na niego zasłużyć, bądź zapracować. Jedyną zapłatą, na jaką istoty ludzkie mogą zapracować jest śmierć. ZANIM zaczniemy studiować temat chrześcijańskich uczynków przyznaj, iż nikt nie może zapracować na życie wieczne poprzez swoje uczynki.

Zbawienie jest Bożą łaską. Ale czym jest ŁASKA? Jest ona kompletnie niezasłużonym przebaczeniem grzechów. Zbawienie oznacza, że jest się wykupionym od śmierci. Jeżeli Bóg nie zainterweniuje i nie zaaplikuje krwi Jezusa Chrystusa, aby zakryć i zmyć przeszłość skruszonego grzesznika, to nie może być zbawienia. A oto wersety odnoszące się bezpośrednio do tego zagadnienia: List do Efezjan 1:5,7 „Jezus Chrystus (…) W Nim mamy odkupienie przez krew Jego, odpuszczenie grzechów.”; List do Kolosan 1:14 oznajmia dosłownie to samo. Bóg daje łaskę odpuszczenia grzechów, poprzez krew Chrystusa.

Musisz przyznać, że twoje obecne życie jest jedynie chemiczną i fizyczną egzystencją. Nic w twoim cielesnym bycie nie wskazuje na to, że będziesz żył na wieki. Każdy z nas jest o jeden krok od „spotkania” ze śmiercią, np. poprzez zawał serca, udar mózgu, czy też tragiczny wypadek. Od momentu narodzin, rozpoczynamy „zbliżanie się” w kierunku absolutnego końca. Ani ja, ani ty nie jesteśmy w stanie nic zrobić, aby temu zapobiec, oprócz może chwilowego „przedłużenia” życia, poprzez stosowanie zdrowej diety i ćwiczeń. Oczywiście, że nie ma to mocy dać, lub zapewnić nam życia wiecznego

Jaką rolę odgrywa wiara? Niektórzy wierzą, że bycie „usprawiedliwionymi z wiary” to już wszystko, o co Chrześcijanie muszą się troszczyć. Wierzą, że Ci, którzy uważają, iż jakiekolwiek uczynki są konieczne, negują Boży dar zbawienia. (Przeanalizujemy ten temat później, w pełniejszym wymiarze.)

Wiara odgrywa ważną rolę, ale jaką?

List do Efezjan 2:8-9 w dalszym ciągu rozwija temat zawarty w Liście do Rzymian 6:23 „Albowiem łaską zbawieni jesteście przez wiarę, i to nie z was: Boży to DAR; nie z uczynków, aby się kto nie chlubił.”

Zbawienie przychodzi z łaski przez wiarę - jako dar! Nie stanowi to dla nikogo powodu do chluby, że zostało „zapracowane”, lub „zasłużone” poprzez bycie „dobrym”. Paweł zwraca uwagę na fakt, że nawet wiara jest darem od Boga. W przeciwnym wypadku byłaby ona niczym innym jak jedynie konsekwencją ludzkiego wysiłku, podobnie do wszystkich innych „dobrych uczynków. Jeżeli Bóg udzielałby zbawienia na tej podstawie, oznaczało by to, iż Chrześcijan „zapracował” na to poprzez „ ludzką” wiarę.

Dotarliśmy do najistotniejszego pytania. Skoro tylko prawdziwi Chrześcijanie będą zbawieni, powinniśmy zatem wiedzieć, kim JEST prawdziwy chrześcijanin. Tak jak i ze zdefiniowaniem grzechu, musimy również pozwolić, aby Biblia zdefiniowała i sprecyzowała to, być może najważniejsze ze wszystkich pytań - kim jest Chrześcijan?

Jeśli ktoś pragnie być ZBAWIONYM i wie OD CZEGO powinien być zbawiony, oraz rozumie iż jest to DAR, ale nie wie jak otrzymać ów dar, to nic mu to nie da i nic nie może osiągnąć.

Z pewnością żadna szczera osoba, która rozumie nawet najbardziej podstawowe nauki Boże nie myśli, że Bóg zbawi tych, którzy nie są Chrześcijanami (Dz. Ap. 4:12). Jednak prawie nikt nie rozumie biblijnej definicji Chrześcijanina.

Ty jednak możesz zrozumieć!

Kim jest Chrześcijanin?

Kim jest prawdziwy Chrześcijan? Podobnie jak z pytaniem na temat zbawienia, czy jesteś pewien, że znasz na nie odpowiedź? Może sądzisz, że jest to ktoś, kto „uczęszcza do Kościoła”? Czy może jest on kimś, kto „wyznaje Jezusa”, lub „zna Chrystusa”? Może uważasz, że Chrześcijaninem jest każdy człowiek, który został „ochrzczony”?

Czy istnieje odpowiedni werset, do którego możemy się zwrócić, podający biblijną definicję prawdziwego Chrześcijanina, eliminując tym samym wszelkie wątpliwości i nieporozumienia? Oczywiście że tak!

Apostoł Paweł pisał: „Albowiem wszyscy ci, których prowadzi Duch Boży, są synami Bożymi” (Rzym. 8:14). Chrześcijaninem zatem, jest ktoś, kogo prowadzi Duch Święty. Lecz czy posiadanie Ducha Bożego jest absolutnie niezbędne do bycia Chrześcijaninem? Wcześniej Paweł oznajmił: „Wy jednak nie żyjecie według ciała, lecz według Ducha, jeśli tylko Duch Boży w was mieszka. Jeżeli zaś kto nie ma Ducha Chrystusowego, ten do Niego NIE NALEŻY” (w. 9)!

Jest to właśnie takie proste. Ten, kto ma Ducha Bożego, jest Chrześcijaninem, a ten, kto nie ma Ducha Bożego nie jest Chrześcijaninem i: „do Niego nie należy.” Wszyscy, którzy są prawdziwie nawróceni, mają w sobie Ducha Świętego.

Ale co to oznacza? Czy to już wszystko, co dotyczy Chrześcijaństwa i nawrócenia? Czy jest jeszcze coś, co powinniśmy zrozumieć?

Biblia jest wypełniona terminami, które zdają się być niezrozumiałe dla przeciętnego czytelnika. „Zbawienie,” „pojednanie,” „grzech,” „usprawiedliwienie,” „przeznaczenie,” „uświęcenie'” „uczynki,” „pokuta” i wiele innych, które z całą pewnością wydają się wielu ludziom, a także i tobie niejasne i trudne do zrozumienia. Na przykład, większość Chrześcijan wierzy, że są „zbawieni przez krew Chrystusa.” Jest to nieprawdą! Podczas gdy Biblia mówi, iż jesteśmy „pojednani z Bogiem” i „usprawiedliwieni krwią Jego [Chrystusa],” to oznajmia również, że „dostąpimy zbawienia przez ŻYCIE Jego” (Rzym. 5:9).

Zrozum tą kwestię. My nie jesteśmy usprawiedliwieni z uczynków, ale poprzez krew Jezusa Chrystusa.

Nawrócenie się – zwrócenie się do Boga i bycie mu posłusznym – dotyczy przyszłego posłuszeństwa Chrześcijanina. Nie czyni to zaś nic w kierunku zakrycia grzechów popełnionych w PRZESZŁOŚCI. Krew Chrystusa usprawiedliwia (oczyszcza, wybiela, czyni prawymi), wszystkie PRZESZŁE przewinienia i grzechy.

Lecz bycie „zbawionym przez ŻYCIE Jego” jest niezbędne do zrozumienia i wymaga wytłumaczenia.

Przeanalizujmy 1 List do Koryntian 15:17-18. Wersety te zaczynają się od wyjaśnienia, dlaczego możemy zostać zbawieni tylko dzięki życiu Chrystusa: „A jeśli Chrystus nie został wzbudzony, (Jego zmartwychwstanie przywróciło Go ponownie do życia) daremna jest wiara wasza; jesteście jeszcze w swoich grzechach.” Ale dlaczego tak jest?

Dlaczego Zmartwychwstanie Chrystusa jest również konieczne do zdjęcia z Chrześcijan konsekwencji grzechów?

Rozważ! Jeżeli Chrystus nie byłby wzbudzony z martwych, nie mógłby zatem posłać Swojego Ducha Świętego, aby począć Nim Chrześcijan podczas nawrócenia i chrztu (Dz. Ap. 2:38). Pamiętaj, „Bo Ci, których Duch Boży prowadzi, są dziećmi Bożymi.” (Rz. 8:14). Jest to ten sam Duch, którego Bóg użyje do ewentualnej przemiany wszystkich nawróconych ludzi, w duchowych synów Boga – wskrzeszonych, nieśmiertelnych duchowych istot.

Jest to również ten sam Duch, który kiedy zostaną przemienieni, da im możliwość pozyskania zbawienia i życia wiecznego. Czy to jest jasne? Jeżeli Chrystus nie byłby z martwych wzbudzony, nie wstąpił by do nieba, skąd mógłby posłać Swego Ducha Swoim naśladowcom. Bez tego Ducha żyjącego w umyśle Chrześcijanina nie ma nadziei na życie wieczne.

Widzieliśmy, że istoty ludzkie nie posiadają wrodzonego życia wiecznego w sobie. Nie rodzą się z nieśmiertelną duszą. Skoro nie jesteś nieśmiertelny, to Twoje życie potrwa pewien wyznaczony czas, po czym umrzesz. Jest to nieodwołalny proces. Jeżeli nie ma interwencji Boga w Twoim życiu, to nie masz przyszłości, a nawet nadziei, poza przeżyciem ograniczonego czasu około 70 – 80 lat.

A teraz powróćmy do odpowiedzi na pytanie: „konkretnie kim jest Chrześcijanin?”. Pamiętaj. Prawdziwym Chrześcijaninem jest jedynie ten, kto otrzyma życie wieczne, czyli zbawienie. Nie wolno zaakceptować połowicznej lub niekompletnej odpowiedzi na to, tak bardzo istotne pytanie.

Chrystus podczas nocy, zanim został ukrzyżowany, obchodząc Paschę, Swoją modlitwą, wytłumaczył ważną zasadę swoim uczniom: „Nie proszę, abyś ich wziął ze świata, ale byś ich zachował od złego. Nie są ze świata, jak i Ja nie jestem ze świata. Poświęć ich w prawdzie Twojej. SŁOWO TWOJE JEST PRAWDĄ” (Jan 17:15-17).

Chrześcijanin wierzy i podąża za Prawdą. To właśnie ta PRAWDA jest tym, co go oddziela (uświęca) od wszystkich wokół niego. Chrześcijanin nie jest ze świata, jego sposobów, dróg, zwyczajów i tradycji.

Ale co to oznacza?

Znaczy to, że Chrześcijanie są zobowiązani do przestrzegania Praw Boga. To jest właśnie ta Prawda wynikająca z Jego Słowa. Jezus nigdy nie nauczał, że ludzie powinni tylko „uwierzyć w Niego”, aby otrzymać zbawienie. Kiedy młody człowiek zapytał Chrystusa, co musi czynić, aby otrzymać „życie wieczne”, czyli zbawienie, Chrystus odpowiedział: „A jeśli chcesz wejść do żywota, PRZESTRZEGAJ PRZYKAZAŃ.” Słysząc to i wiedząc, że człowiek ten był bogaty, uczniowie byli zaszokowani. Oni również nie rozumieli jak możliwym może być posłuszeństwo i zapytali: „Któż tedy może być zbawiony?” Chrystus odpowiedział: „U ludzi to rzecz niemożliwa, ale u Boga wszystko jest możliwe. (Mat. 19:17,25-26). W ewangelii Marka 7:7-8 Chrystus powiedział: „Daremnie mi jednak cześć oddają, głosząc tradycje, które są nakazami ludzkimi. Przykazania Boże zaniedbujecie, a ludzkiej tradycji się trzymacie.”

Istnieje więc możliwość, że można oddawać „daremnie “cześć Chrystusowi. Możliwym jest, że myślenie o Nim, mówienie o Nim i częste zwracanie się do Niego jako Pana jest bezskuteczne. Jeżeli więc Twoja religia jest „daremna”, to nie możesz otrzymać zbawienia.

Setki milionów „Chrześcijan” zakłada, że po śmierci zostaną zbawieni z tej prostej przyczyny, iż „przyjęli Jezusa” jako Zbawiciela. Biblia jednak tak nie uważa! Spójrz: „NIE każdy, kto do mnie mówi: Panie, Panie, wejdzie do Królestwa Niebios [niebios a nie „w” niebie]; lecz tylko ten, kto PEŁNI wolę Ojca mojego, który jest w niebie” (Mat. 7:21). Paweł napisał:” CI, którzy zakon WYPEŁNIAJĄ, usprawiedliwieni będą” (Rz. 2:13). Wyznawanie Jezusa jest niewystarczające. Bóg nie jest skłonny przebaczyć (usprawiedliwić) komukolwiek, kto nie będzie również „WYPEŁNIAŁ” zakonu.

Pomimo, iż krew Chrystusa nas usprawiedliwia, (Rz. 5:9), Jego krew nie będzie zastosowana wobec tych, którzy nie usiłują przestrzegać Bożego Prawa. Posłuszeństwo wobec Boga jest czynnikiem kwalifikującym dla tych, którzy szukają życia wiecznego. Jest to absolutnie niezbędnym do otrzymania i kontynuacji otrzymywania Ducha Bożego.

Dzieje Apostolskie mówią o „Duch(u) Święty(m), którego Bóg udzielił tym, którzy Mu są POSŁUSZNI” (Dz. 2:38). Wątpię, byś to kiedykolwiek wcześniej słyszał.

Otrzymanie Ducha Bożego jest poprzedzone nawróceniem się (skrucha i odpokutowanie za łamanie Prawa Bożego), oraz chrztem (Dz. 2:38). W tym momencie rozpoczyna się nowe „ poczęte-z-Ducha” życie. Nowo poczęte dzieci Boga są teraz „dziedzicami Boga, (...) współdziedzicami Chrystusa” (Rz. 8:17). Takie dziecko staje się częścią prawdziwego Kościoła, który to Kościół Chrystus obiecał zbudować i nim kierować (Mat. 16:18; Ef. 1:22-23; Kol. 1:18), oraz który On Sam karmi poprzez Swe prawdziwe duszpasterstwo (Ef 4:11-14).

Przeczytaj naszą broszurę “Where Is God's Church?”, oraz naszą książkę “Where Is the True Church? – and Its Incredible History!” Zmienią one na zawsze Twoje spojrzenie na to, co mówi Biblia o identyfikacji prawdziwego Kościoła Bożego.

Czy Chrześcijanie powinni jedynie „okazywać miłość”?

Większość zdeklarowanych Chrześcijan, bez końca mówi o temacie miłości Bożej. Katecheza współczesnych kaznodziejów wymaga od Chrześcijan, aby „miłowali swoich bliźnich.” Czyżby Chrześcijanie nie byli właśnie tymi, którzy „okazują miłość”? Jeżeli tak, to czym ona jest? W jaki sposób można okazywać miłość, jeśli nie wie się, czym ona jest?

Niniejsza broszura byłaby niekompletną, jeśli nie wyjaśniałaby związku pomiędzy miłością, a zbawieniem. Rozważ kilka wersetów więcej, co pomoże ci usunąć wszelkie wątpliwości jakie dotąd miałeś.

Paweł pisał: „ponieważ miłość Boża rozlana jest w sercach naszych przez Ducha Świętego, który został nam dany” (Rz. 5:5). Kiedy Chrześcijan otrzymuje Ducha Bożego, otrzymuje także wraz z Nim część (bardzo małą na początku) miłości Bożej. Z biegiem czasu, poprzez jej aktywne ćwiczenie, głębia i ilość miłości wzrasta. Stanowi to właśnie jeden z dziewięciu „owoców Ducha.”

Dążenie do Boga Jego drogą, jest praktykowane poprzez wyrabianie w sobie takich OWOCÓW jak: „miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność, łagodność [lub pokora- przeciwieństwo próżności i dumy] i opanowanie” (Gal. 5:22-23).

Konieczne jest tutaj pewne ważne omówienie.

Są dwie różne drogi życia. Jedną jest droga „DAWANIA” – droga miłości i przyjaznej troskliwości – Boża droga! Drugą jest droga „BRANIA” – droga samolubstwa i egocentryzmu – droga tego świata.

Większość ludzi zainteresowana jest zażywaniem przyjemności i nagromadzaniem fizycznego majątku. Pewien człowiek zauważył: „ W życiu chodzi tylko o to, kto z nas umrze posiadając największą ilość zabawek “. Jest to być może prawdą jeżeli chodzi o ten świat, ale nie jest to prawdą jeżeli chodzi o Bożym sposobie życia i sposobie życia Chrześcijan.

Chrystus nauczał iż: „Więcej szczęścia jest w DAWANIU aniżeli w braniu” (Dz. 20:35). Praktykowanie takiej drogi życiowej prowadzi do obfitości, pokoju, dobrobytu, wyjątkowej radości i szczęścia. Chrystus przyrównał Ducha Bożego do rzeki, wypływającej z każdej osoby. Zauważ: „Jeśli kto pragnie, niech przyjdzie do mnie i pije. Kto wierzy we mnie, jak powiada Pismo, z wnętrza jego popłyną rzeki wody żywej. A to mówił o Duchu, którego mieli otrzymać ci, którzy w niego uwierzyli...)” (Jan 7:37-39).

Owoce Ducha Bożego powinny być obfite i widoczne dla wszystkich, którzy patrzą na prawdziwy lud Boży. Przypomnij sobie tutaj wcześniejsze wyjaśnienie, że jedynie poprzez i po Swym zmartwychwstaniu Chrystus mógł posłać Swego Ducha, aby był On obecny i aktywny w każdym z Chrześcijan. Chrystus kontynuował: (Ew. Jana 7:39): „…albowiem Duch Święty nie był jeszcze dany, gdyż Jezus nie był jeszcze uwielbiony (wskrzeszony z martwych).”

Cielesne umysły nie mogą być posłuszne duchowym prawom. Jest to niemożliwe! Człowiek musi mieć moc Ducha Bożego, umieć z tego korzystać i być aktywnie kierowany przez Niego (2 Tym. 1:7), aby być zdolnym do zachowania Bożych duchowych praw, lub też do okazania prawdziwej miłości.

Zastanów się teraz nad biblijną definicją miłości: „Na tym bowiem polega miłość ku Bogu, że się PRZESTRZEGA PRZYKAZAŃ JEGO, a przykazania Jego nie są uciążliwe” (1 Jana 5:3). Wielu ludzi, którzy twierdzą, iż posiadają miłość wierzą, że Przykazania SĄ, w rzeczy samej, uciążliwe. Lecz Bóg temu zaprzecza. Nazywa On Swoje prawo: „…święte, sprawiedliwe i dobre (…) duchowe” (Rz. 7:12,14).

Poprzez Pawła Biblia wyjaśnia, iż przykazania i prawo są tym samym: „Miłość nie wyrządza zła bliźniemu. Przeto MIŁOŚĆ JEST DOSKONAŁYM WYPEŁNIENIEM PRAWA” (Rz. 13:10). Słowo Boże wyjaśnia, iż miłość jest „wypełnianiem prawa.” Zachowywanie Przykazań jest wypełnianiem prawa i czynienie tego „NIE WYRZĄDZA ZŁA BLIŹNIEMU.”

Czy Chrystus zmienił Prawo?

Czy Chrystus przyniósł nową definicję grzechu? Czy zmienił On w jakikolwiek sposób Prawo Boże? Czy odnosiło się to w pewnym sensie do motywu miłości?

Chrystus zadeklarował: „Nie sądźcie, że przyszedłem znieść PRAWO albo Proroków. Nie przyszedłem znieść, ale wypełnić” (Mat. 5:17). Nauczał także, iż Kościół Nowego Testamentu jest zbudowany „na prorokach” Starego Testamentu, kiedy to Prawo Boże było nadane po raz pierwszy. Zauważ: „Zbudowani na fundamencie apostołów i proroków, gdzie kamieniem węgielnym jest sam Chrystus Jezus” (Ef. 2:10). Prawo Boże nie zostało zniesione.

Zaraz po wyżej wspomnianym fragmencie z ewangelii Mateusza 5:17, Chrystus przeanalizował kilka z Dziesięciu Przykazań. Każde z tych, do których nawiązał, wzmocnił i spotęgował.

Nawiązując do Szóstego Przykazania* wyjaśnił, iż nie tylko grzechem jest zabicie swojego brata, ale również grzechem jest nienawidzenie go. Odnosząc się do cudzołóstwa tłumaczył, że nawet pożądliwe spojrzenie na kobietę jest przekroczeniem Siódmego Przykazania*.

* Podczas II Soboru Nicejskiego w 787 roku, Kościół Katolicki zmienił Przykazania Boże, poprzez usunięcie drugiego Przykazania, zakazującego kultu obrazów i rzeźb. Natomiast czwarte Przykazanie, (które po usunięciu drugiego Przykazania w numeracji KRK stało się trzecim), zostało zmienione poprzez wykluczenie słowa „Sabat” i zastąpienie go słowami „dzień święty”. Aby numeracja się zgadzała 10-te Przykazanie zostało rozdzielone na dwa osobne Przykazania. Oryginalne Przykazania dane ludziom przez Boga, zapisane są przez Mojżesza w Księdze Wyjścia 20:1-17, oraz w Księdze Powtórzonego Prawa 5:6-21 (przyp. tłum.)

Naruszanie „ducha” prawa jest grzechem, a każdy grzech jest przestępstwem wymierzonym przeciwko Bogu (Ps. 51:6). Boże, duchowe prawo rządzi każdą czynnością naszego życia. Najlepiej może go określić jedno tylko słowo: MIŁOŚĆ. Jest to „wychodząca naprzeciw” troska o innych. Życie na tym świecie opiera się na „zagarnianiu”. Ludzkość praktykuje styl życia typu „brać”. Pierwsze cztery przykazania uczą nas jak miłować Boga, a następne sześć, jak miłować swego bliźniego (Mat. 22:36-39).

Chrystus oznajmił: „Ja zachowałem przykazania Ojca mego” (Jan 15:10). Oczekuje On od nas czynienia tego samego. Posłuszeństwo Samego Chrystusa wobec Prawa Bożego, w żaden sposób nie zwalnia nas od wymogu ich zachowywania. Ten sam werset wyjaśnia: „Jeśli BĘDZIECIE zachowywać moje przykazania, BĘDZIECIE trwać w miłości mojej.” Pamiętaj, że ma On na myśli również i ciebie.

Jeżeli chcesz „okazać miłość” innym, BĄDŹ POSŁUSZNY BOGU!!!

Boże Prawo – lustrem

Boże Prawo wskazuje na prawidłowe relacje człowieka z Bogiem i z innymi ludźmi. Pomyśl o tym jako o duchowym lustrze. Oto w jaki sposób ujął to Jakub: „Wprowadzajcie zaś słowo w CZYN, a nie bądźcie tylko słuchaczami oszukującymi samych siebie. Jeżeli bowiem ktoś przysłuchuje się tylko słowu, a nie wypełnia go, podobny jest do człowieka oglądającego w lustrze swe naturalne odbicie. Bo przyjrzał się sobie, odszedł i zaraz zapomniał, jakim był. Kto zaś pilnie rozważa DOSKONAŁE PRAWO, PRAWO WOLNOŚCI, i wytrwa w nim, ten nie jest słuchaczem skłonnym do zapominania, ale WYKONAWCĄ dzieła; wypełniając je, otrzyma błogosławieństwo” (Jak 1:22-25).

Czy kiedykolwiek słyszałeś, aby jakiś katecheta, ksiądz, bądź kaznodzieja określił Boże Prawo jako „doskonałe prawo wolności”? Z pewnością nie! Jednakże dla tych, którzy praktykują posłuszeństwo wobec Prawa, jest Ono właśnie tym! Prawo Boże jest jak lustro. Podczas gdy nie można nim umyć twarzy, to jednak będzie ono w stanie ukazać znajdujący się na niej brud. Pamiętaj, Paweł napisał: „…przez zakon jest POZNANIE grzechu” i: „…z uczynków zakonu nie będzie usprawiedliwiony przed Nim żaden człowiek.” Prawo nie usunie „brudu”. Po prostu informuje, że „brud” się tam znajduje.

Prawo nie ma mocy wybaczania grzechów. Jedynie ofiara Chrystusa może to uczynić. Ważnym jest aby pamiętać, że podczas procesu nawrócenia, krew Chrystusa zmazuje jedynie PRZESZŁE grzechy. Prawo wskazuje jak być posłusznym Bogu w przyszłości, ale nie ma mocy wybaczenia przeszłych lub przyszłych grzechów.

Zwróć uwagę na słowa Pawła: „Dostępują usprawiedliwienia darmo, z Jego ŁASKI, przez odkupienie które jest w Chrystusie Jezusie. Jego to ustanowił Bóg narzędziem przebłagania przez wiarę mocą Jego krwi. Chciał przez to okazać, że sprawiedliwość Jego względem GRZECHÓW POPEŁNIONYCH DAWNIEJ - za dni cierpliwości Bożej – wyrażała się” (Rz. 3:24-25).

Jedynie Krew Chrystusa i nic innego, ma możność zakrywać nasze przeszłe grzechy.

Oczywiście niektórzy wnioskują z tego, że skoro Prawo nie może wybaczać grzechów, to nie ma potrzeby go zachowywać. Jest to analogiczne do twierdzenia, że ponieważ lustro nie zmyje brudu, nie ma więc potrzeby używania go w celu ustalenia, czy brud się znajduje. Na pewno nikt by czegoś takiego nie stwierdził! Dlatego właśnie Paweł oświadczył: „Cóż więc powiemy? Czy mamy pozostać w grzechu, aby łaska obfitsza była? PRZENIGDY! Jakże my, którzy grzechowi umarliśmy, jeszcze w nim żyć mamy?” (Rz. 6:1-2).

Jeżeli już raz zostały odpuszczone przeszłe grzechy twoje, kara za nie już cię nie obowiązuje. Jesteś dla niej „martwy” i nie ma ona już żadnego efektu. Lecz Bóg nie posłał Swojego Syna na śmierć przez ciebie po to, abyś znowu mógł praktykować to, co w pierwszym rzędzie doprowadziło Chrystusa do śmierci. Nie możemy już więcej żyć i trwać w grzechu.

W dalszym ciągu Paweł jeszcze dosadniej oznajmia: „Jaki stąd wniosek? Czy mamy dalej grzeszyć dlatego, że nie jesteśmy już poddani Prawu [pod jego karą śmierci], lecz łasce? ŻADNĄ MIARĄ! Czyż nie wiecie, że jeśli oddajecie samych siebie jako niewolników pod posłuszeństwo, jesteście niewolnikami tego, komu dajecie posłuch: bądź (niewolnikami) grzechu, (co wiedzie) do śmierci, bądź posłuszeństwa, (co wiedzie) do sprawiedliwości?” (Rz. 6:15-16).

Nie pozwól, aby ktoś przekręcił tą wypowiedź lub źle ją zinterpretował twierdząc, że przestrzeganie Prawa Bożego już nas nie obowiązuje. Odpowiedzią Biblii na takie postępowanie jest: „żadną miarą”, lub bardziej dosadnie w innych tłumaczeniach - „nie daj tego Boże!” (w. 15). Jednakże osoba, której wybaczono przeszłe grzechy, już nie znajduje się oczywiście pod karą Prawa.

Czy wyrzuciłbyś lustro dlatego, że ukazuje brud na twarzy, czy też doceniłbyś fakt, że dzięki niemu możesz dostrzec zabrudzenia? Dotyczy to zabrudzeń zarówno tych z przeszłości (usuniętych podczas nawrócenia), jak i przyszłych, które będą występować w przeciągu twojego życia chrześcijańskiego.

Wcześniej odpowiedzieliśmy na pytanie, czy Chrystus nauczał o tym, że Prawo zostało zmienione, lub unieważnione. Musisz zrozumieć i pamiętać, że uczył On czegoś zupełnie przeciwnego. Umocnił i spotęgował Prawo (Iz 42:21) i praktycznie rzecz biorąc, wyeksponował tym samym powagę posłuszeństwa wobec Boga.

Chrystus nauczał, iż musimy praktykować Ducha tego Prawa. Bóg mówi, że Duch jest dawcą życia. Bycie posłusznym Bogu w DUCHU jest dużo lepsze, niż posłuszeństwo wobec Niego, według fizycznej litery Jego Przykazań; „On też sprawił, żeśmy mogli stać się sługami Nowego Przymierza, przymierza nie litery, lecz Ducha; litera bowiem zabija, Duch zaś ożywia.” (2 Kor. 3:6).

Jeżeli Boże, Duchowe Prawo odzwierciedla wzajemną miłość Boga i człowieka, zatem jej odwrotność jest egoizmem, egocentryzmem, skupiającym się jedynie na rzeczach dotyczących własnego „ego” i pozyskiwaniu wszystkiego wyłącznie dla siebie. Rywalizacja, spory, chciwość, zazdrość, zawiść, nienawiść i pożądanie – oto przeciwieństwa miłości.

Pierwszy List do Koryntian rozdział 13 zawiera szczegółowe określenie pojęcia miłości. Przeczytaj i rozważ każde jego zdanie!

Jaki jest pierwszy krok?

Ogromny problem wyłania się przed Tobą. Jesteś zdeterminowany aby zostać Chrześcijaninem. Pragniesz być posłusznym Bogu. Chcesz być ocalony – otrzymać zbawienie. Czy istnieje jakiś sposób, aby móc wejść na chrześcijańską drogę? Co jest tym najważniejszym aspektem, aby móc go dokładnie zrozumieć i w konsekwencji wprowadzić w swoje życie?

Pamiętaj, jesteś wciąż odcięty od Boga. Całkowite posłuszeństwo i przestrzeganie prawa nie ma mocy Cię ocalić, a zbawienie jest tym, czego pragniesz. Twoim priorytetem jest ucieczka od kary śmierci. A ta kara jest realna.

Rozumiesz już, że nie ma wiekuistej kary, w wiecznie gorejącym piekle, które rzekomo zostało przygotowane dla zatwardziałego grzesznika. Istnieje natomiast „wieczna kara”, w formie „drugiej śmierci” (Obj. 20:4, 14). List do Hebrajczyków 9:27 opisuje pierwszą śmierć, która jest wszystkim „postanowiona.” Ewangelia Jana 5:28-29 opisuje zmartwychwstanie „złych” na sąd ostateczny i ostateczną karę.

Skupmy się teraz wyłącznie na tobie. Przedstawię to w raczej dramatyczny sposób, używając analogii, mającej na celu twoje opamiętanie. Wyobraź sobie, że siedzisz, niczym skazaniec oczekujący na egzekucję, przywiązany do krzesła elektrycznego. Na dźwięk wcześniej ustalonego sygnału, egzekutor jest przygotowany do przesunięcia przekładni. Przekaże ona tysiące woltów elektryczności poprzez Twoje ciało i zakończy Twój żywot.

Skoro nie jesteś w stanie sam się ocalić, a jesteś winny zarzucanych Ci czynów, znajdujesz się w całkowicie bezsilnej i beznadziejnej sytuacji. Twoje występki przywiązały Cię do tego krzesła i nie możesz się poruszyć. Wołasz o litość i ułaskawienie i dowiadujesz się, że możliwa jest tylko jedna opcja. W jaki więc sposób możesz otrzymać ułaskawienie, oraz wejść na Chrześcijańską drogę? Istnieje tylko jedna alternatywa, aby móc uzyskać dostęp do Boga. Wyjaśnijmy więc to w prosty i bezpośredni sposób, aby wszyscy mogli to zrozumieć.

Potrzebujemy starannie przeegzaminować kilka wersetów 5 rozdziału Listu do Rzymian, który wyjaśnia, w jaki sposób można otrzymać ułaskawienie, miłosierdzie, odpuszczenie grzechów i przebaczenie.

Zaczniemy od wiersza 6: „Chrystus bowiem umarł za nas, jako za grzeszników, w oznaczonym czasie, gdyśmy (jeszcze) byli bezsilni.” Jesteś „bezsilny.” Nie masz żadnej możliwości uczynienia czegokolwiek odnośnie swojej sytuacji. Interwencja Chrystusa jest konieczna.

Następnie wiersz 8: „Bóg zaś okazuje nam swoją miłość (właśnie) przez to, że Chrystus umarł za nas, gdyśmy byli jeszcze grzesznikami.” Niczym cokolwiek ja i ty „dobrego” uczyniliśmy, nie zasłużyliśmy sobie przez to na ofiarę Chrystusa. Z miłości (Jan 3:16), Bóg posłał Chrystusa by ofiarował Siebie, podczas gdy my wciąż żyliśmy w grzechu i go praktykowaliśmy. Żadna istota ludzka nie byłaby aż tak wielkoduszna i altruistyczna (wiersz 7). Wspaniały Bóg niebios, był skłonny posłać Swojego Jedynego Syna, aby ofiarował Siebie samego za ludzkość, zanim ktokolwiek zrozumiał lub docenił, czego On dokonał dla nich.

Zajmijmy się teraz wierszem 9: „Tym bardziej więc będziemy przez Niego ZACHOWANI od karzącego gniewu [kary śmierci], gdy teraz przez krew Jego zostaliśmy usprawiedliwieni.” Zwróć uwagę, że jedynie nasza przeszłość jest usprawiedliwiona (uczyniona prawą) poprzez krew Chrystusa. Jego krew dosłownie „zbawiła” nas od „gniewu” Bożego – KARY ŚMIERCI!

Na koniec wiersz 10: „Jeżeli bowiem, będąc nieprzyjaciółmi, zostaliśmy pojednani z Bogiem przez śmierć Jego Syna, to tym bardziej, będąc już pojednani, dostąpimy ZBAWIENIA PRZEZ JEGO ŻYCIE.” Gdy nasza przeszłość jest „pojednana” i wymazana, możemy dostąpić bliskich relacji z Bogiem, ponieważ już nie jesteśmy „odcięci” od Niego poprzez grzech. Bariera grzechu (Iz. 59:1-2, Jer. 5:25) została usunięta. Prawo już nie dzierży żadnych roszczeń nad naszym życiem!

Jednakże pojęcia takie jak: „pojednany” i „usprawiedliwiony”, nie są tym samym co „zbawiony”. Stają się one aktualne, jedynie po nawróceniu i zaakceptowaniu Chrystusa jako Zbawiciela. Zostaje wtedy wymazana nasza przeszłość, ale zupełnie nie dotyczy to naszej przyszłości. Usprawiedliwienie i pojednanie nie jest jednoznaczne z darem zbawienia. Krew Chrystusa, sama z siebie, nie daje nikomu zbawienia.

Prawo biogenezy twierdzi, że życie nie może powstać ze śmierci. Życie może powstać jedynie z innego życia. Chrystus i Ojciec są jedynymi, którzy mają wrodzoną istotę życia w Sobie. Życie wieczne można otrzymać jedynie dzięki ŻYCIU Chrystusa. Poświęć trochę czasu i przeczytaj 1 List do Koryntian 15:14-23, a nigdy już nie pomylisz tych pojęć i nie pozwolisz innym, aby zmylili cię poprzez swoją własna, złą interpretację.

Zdajesz już sobie sprawę z faktu, że jesteś zbawiony przez ŻYCIE Chrystusa (Rzym.5:10). Zwróć jednak uwagę na słowo „dostąpimy” przed wyrazem „zbawienia”. Jest to forma czasu przyszłego, a nie przeszłego! I właśnie w ten, a nie inny sposób trzeba to rozumieć! Nie jesteśmy JESZCZE zbawieni, ale już nam wybaczono. Zbawienie jest czymś, co wydarzy się w przyszłości. Wypowiedź ta nie mówi, że jesteśmy „teraz zbawieni”, ale że dostąpimy zbawienia.

Komu więc uwierzysz - ludziom, czy też jasnym i zrozumiałym słowom płynącym z Biblii?

Musisz uchwycić się tej tak bardzo ważnej wiedzy. Zbawienie nie następuje w momencie usprawiedliwienia i pojednania. Jest to raczej moment, kiedy proces zbawienia się rozpoczyna.

Zbawiony - przeszłość, teraźniejszość, przyszłość

Ważnym jest, abyśmy dokładnie zrozumieli, kiedy Chrześcijan JEST zbawiony. Wokół tego zagadnienia nagromadziło się wiele mylnych poglądów. Poprawne jego zrozumienie jest kluczem do wszystkiego, co wiąże się z tematem zbawienia.

Biblia uczy, iż jesteś zbawiony na trzy różne sposoby. Wszystkie reprezentują coś, co jest prawidłowo określone jako proces zbawienia.

List do Rzymian 6:23 wyjaśnia, że zapłatą za grzech jest śmierć. Podczas procesu skruchy, chrztu i nawrócenia się Chrześcijanin, poprzez Krew Chrystusa, otrzymuje odpuszczenie i wybaczenie PRZESZŁYCH grzechów i w tym momencie zostaje zbawiony od kary (śmierci). Można więc twierdzić, że osoba została „zbawiona” od śmierci, jedynie na okres tego momentu.

Zapewne już się domyślasz, że to nie wszystko. Są jeszcze dwa inne momenty, podczas których zachodzi dalszy proces zbawienia.

Wyraz zbawienie koresponduje z wyrazem zbawiony. Drugi sposób jest najbardziej oczywistym, zapewniającym faktyczne otrzymanie życia wiecznego –„ uwieńczenie zbawienia”. Dzieje się to podczas wskrzeszenia zmarłych w Chrystusie (1 Kor. 15:50-55; 1 Tes. 4:13-18) podczas Jego Powtórnego Przyjścia. To jest PRZYSZŁOŚCIĄ!

Nikt z nas natomiast nie otrzymuje wiecznego zbawienia teraz. Wszyscy muszą najpierw zaznać życia pełnego prób, sprawdzianów i doświadczeń, wzrastania i przezwyciężania.

Trzecim więc krokiem w stronę zbawienia jest „kontynuacja bycia zbawianym” – proces trwający przez całe życie człowieka. Wiele wersetów biblijnych wyjawia, iż nic w życiu niestety, nie dzieje się automatyczne. Dotyczy to również nawrócenia się - duchowego poczęcia. Wierzenie, że zbawienie jest sfinalizowane przy nawróceniu się, jest aktem lekceważenia Boga, poprzez ignorowanie wszystkiego co przeczytaliśmy w Piśmie, dotyczącego aktu posłuszeństwa względem Niego.

Nasuwa się zatem pytanie: - Zakładając, ze zostaliśmy automatycznie zbawieni podczas aktu nawrócenia się, jaki jest więc sens kontynuacji naszego życia, aż do jego naturalnego końca? Jeżeli zbawienie jest sfinalizowane w momencie nawrócenia się, to dlaczego Bóg nie zabiera nas po prostu bezpośrednio tam, gdziekolwiek istnieje „życie po śmierci”, jak już „zaakceptowaliśmy Krew Jezusa,”?

Zaprzeczenie twierdzeniu: „Raz zbawiony, zawsze zbawiony”

Prawie na pewno słyszałeś gdzieś powiedzenie: „Raz zbawiony, zawsze zbawiony.” Jest ono powszechnym pośród całych rzesz zdeklarowanych Chrześcijan. Problem leży w tym, iż tak jak już wcześniej zauważyliśmy, nie jest ono biblijne! Biblia tego nie naucza!

Spotkałem wielu ludzi, którzy twierdzą, jak dobrze jest „znać Pana.” Inni próbowali mnie przekonać, że to ja potrzebuję „Go znać” w jakiś, im tylko wiadomy i zalecany mi przez nich sposób. Jan pisał: „Kto mówi: ZNAM GO, a nie zachowuje Jego przykazań, ten jest KŁAMCĄ i nie ma w nim prawdy” (1 Jan 2:4).

Na ogół ludzie, którzy mówią, że znają Pana, twierdzą również, iż nie trzeba przestrzegać Bożych Przykazań. Głośno obwieszczają, że Chrystus „przestrzegał je za nas”. Jest to równoznaczne z obwieszczeniem ułaskawionym mordercom, złodziejom i gwałcicielom, że zostali ułaskawieni i po powrocie do życia w społeczeństwie, mogą popełniać znowu te same przestępstwa, które właśnie im przebaczono. Podczas gdy sędziowie, prokuratorzy i policjanci nie są aż tak nierozsądni, kaznodzieje najwidoczniej myślą, iż Bóg nie dorównuje inteligencją naszym organom społecznym.

Wiesz już teraz, co mówi Bóg o ludziach, którzy twierdzą, że Go znają, lecz nie przestrzegają Jego Przykazań. Nie znają po prostu Boga, a On z kolei nazywa ich za to „KŁAMCAMI”. „Prawda” o zbawieniu i również w dużym stopniu o czymkolwiek innym, nie jest „w nich”.

Ci, którzy twierdzą, że nie jest się w stanie przestrzegać Przykazań, mają praktycznie rzecz biorąc słuszność. Dokonać samodzielnie, ludzkim wysiłkiem, zachowania DUCHOWEGO Prawa, jest rzeczą niemożliwą. Chrystus doskonale zdawał Sobie z tego sprawę, lecz kiedy spotkał młodzieńca, który zapytał Go, co ma czynić, aby otrzymać życie wieczne, poradził mu, aby „zachował przykazania”. Kiedy Jego odpowiedź (przeczytaj całą relację), zaskoczyła uczniów (Mat. 19:25), Chrystus rzekł im: „U ludzi to niemożliwe, lecz u Boga wszystko jest możliwe. (w. 26). Zobacz również Łuk. 1:6.

Dzięki Bożej pomocy, jest możliwym także i dla Ciebie przestrzegać Jego Prawo.

Tuż przed Swoim ukrzyżowaniem, Chrystus wyjaśnił uczniom zdumiewającą prawdę o tym, jak Duch Święty wstępując w nas może nam pomóc: „Jednakże mówię wam PRAWDĘ: Pożyteczne jest dla was moje odejście. Bo jeżeli nie odejdę, Pocieszyciel[Duch Święty] nie przyjdzie do was. A jeżeli odejdę, poślę go do was” (Jan 16:7). Chrystus musiał powrócić do Bożego Tronu, gdzie mógł zasiąść w chwale i zesłać Ducha, który pomaga nam wzrastać i przezwyciężać (Obj. 3:12, 21), oraz daje nam życie i ZBAWIA NAS!

W dniu Pięćdziesiątnicy (Dz. 2:1-4), AD 31, zaraz po Zmartwychwstaniu, Chrystus założył Swój Kościół i rozpoczął udzielanie Swego Ducha wszystkim, których by powołał (Dz. 2:39, 47). (Aby lepiej zrozumieć powyższe zagadnienia, oraz zapoznać się z większą ilością szczegółów, przeczytaj nasze darmowe broszury „Czym jest chrzest wodny?”- („Czym jest chrzest wodny?”),oraz „Czym Jest Prawdziwe Nawrócenie?”)

Teraz zrozum, iż Dzieje Apostolskie 2:38 wyjaśniają, że musisz: 1. wyrazić skruchę i postanowienie poprawy, 2. ochrzcić się, a wtedy: 3. otrzymasz w darze Ducha Świętego. Akt skruchy i postanowienia poprawy jest skierowany w stronę Boga (Dz. 20:21), ponieważ wszystkie grzechy zostały wymierzone przeciwko Niemu, oraz do Chrystusa, przez wzgląd na Jego ofiarę (ten sam wiersz).

Zbawienie jednak nie kończy się na tym.

Przez resztę życia musisz pozwolić Duchowi Świętemu prowadzić się (Rz. 8:14). Całkiem dosłownie, będziesz miał Chrystusa w sobie, wraz z Jego doskonałym, przestrzegającym Prawo życiem.

Pamiętaj, On nie żyje ZA ciebie (i tego nie zrobi), ale z Jego pomocą będziesz w stanie być Mu posłusznym. W rzeczywistości, będziesz otrzymywał dar Ducha Bożego jedynie tak długo, jak długo pozostaniesz Mu posłusznym (Dz. 5:32).

Jeżeli będziesz kontynuował życie w grzechu, nawet przez chwilę nie sądź, że Bóg, niezgodnie nawet z ludzkim rozsądkiem, „wytłumaczy Sobie” twoje postępowanie faktem, iż 2 000 lat temu Chrystus „wykonał Jego Prawo za ciebie”.

Musisz wytrwać

W „Proroctwie na Górze Oliwnej”, Chrystus został zapytany o sekwencje wydarzeń poprzedzających Jego Powtórne Przyjście. W odpowiedzi opisał On bardzo trudne i ciężkie czasy. (Dysponujemy sporą liczbą broszur opisujących przepowiedziane wydarzenia, mające nastąpić przed końcem czasów.)

Chrystus rzekł: „Lecz kto wytrwa do końca, ten będzie ZBAWIONY” - (forma czasu przyszłego), (Mat. 24:13; 10:22).

Chrześcijaństwo jest testem na wytrzymałość. Nic, co jest z nim związane, nie następuje automatyczne. Chrześcijanie mogą upaść w tym życiu, jeżeli nie wytrwają na właściwej drodze. List do Efezjan 4:23 oznajmia: „I odnówcie się w duchu umysłu waszego.” Kopiowanie Chrystusa jest codziennym procesem trwającym przez całe życie, kompletnie odnawiającym umysł.

Nikt nie jest na zawsze zbawiony przy nawróceniu. Chrystus powiedział (dwukrotnie), że Jego słudzy muszą „wytrwać do końca” swojego ziemskiego życia. Jaki byłby sens tego oświadczenia, jeżeli zbawienie następowałoby automatyczne przy przyjęciu Chrystusa?

List do Hebrajczyków zawiera kilka przestróg – OSTRZEŻEŃ – dla tych, którzy kroczą Chrześcijańską drogą w sposób niedbały: „Dlatego musimy tym baczniejszą zwracać uwagę na to, co słyszeliśmy, abyśmy czasem nie zboczyli z drogi [j. grecki: wyczerpać się, wylać z nieszczelnego naczynia]. Bo jeśli słowo wypowiedziane przez aniołów było nienaruszalne, a wszelkie przestępstwo i nieposłuszeństwo spotkało się ze słuszną odpłatą, to jakże my ujdziemy cało, jeżeli ZLEKCEWAŻYMY tak wielkie zbawienie?...” (Heb. 2:1-3).

Bądź ostrożny! Jest to przestrogą dla wszystkich. Zbawienie nie jest łatwe – nie jest automatyczne. Może szybko umknąć, jeżeli pozwolimy tak ważnej nauce i konieczności działania „wyciec” z naszego rozumowania i postępowania.

Paweł kontynuował dalej, określając grożące nam śmiertelne niebezpieczeństwo, w postaci rozmyślnego grzechu (grzechu popełnionego z całą świadomością przestępowania Prawa Bożego): „Trzymajmy się niewzruszenie nadziei, którą wyznajemy, bo wierny jest Ten, który dał obietnicę; i baczmy jedni na drugich w celu pobudzenia się do miłości i DOBRYCH UCZYNKÓW, nie opuszczając wspólnych zebrań naszych (członkowie prawdziwego Kościoła Bożego spotykają się w każdą Sobotę), ... BO JEŚLI OTRZYMAWSZY POZNANIE PRAWDY, ROZMYŚLNIE GRZESZYMY, NIE MA JUŻ DLA NAS OFIARY ZA GRZECHY” (Heb. 10:23-26).

Jest to niezmiernie poważny temat!

Kaznodzieje tego świata nauczają, że wyznawcy są „pod łaską,” że są już zbawieni w tym życiu, że nie mogą odpaść lub zawieść wskutek złego prowadzenia się, bądź też praktykowania grzechu. Nie daj się zmylić przez uspokajające słowa fałszu, wypowiadane przez tych, którzy twierdzą, iż reprezentują Chrystusa. Bóg ma standardy, a my musimy stanąć na wysokości zadania i starać się im dorównać.. (Przeczytaj również list Jakuba 4:17).

List do Hebrajczyków rozdział 6 poucza, co dzieje się z tymi, którzy „odpadają.” Maluje on otrzeźwiający obraz: „Niemożliwe jest bowiem aby tych - którzy raz zostali oświeceni, a nawet zakosztowali daru niebieskiego i stali się uczestnikami Ducha Świętego, zakosztowali również wspaniałości słowa Bożego i mocy przyszłego wieku, a /jednak/ ODPADLI - odnowić ku nawróceniu. Krzyżują bowiem w sobie Syna Bożego i wystawiają Go na pośmiewisko” (w. 4-6). Dla tych „ nie ma już ofiary za grzechy” (10:26).

Tekst ten nie pozostawia wątpliwości, iż jest możliwe aby prawdziwy Chrześcijanin mógł odpaść z drogi do zbawienia. Znam wielu ludzi, którzy „ zakosztowali wspaniałości Słowa Bożego,” oraz „stali się uczestnikami Ducha Świętego,” którzy przestali być „oświeceni” i odwrócili się od Boga i zbawienia. Paweł stwierdza, iż dla tych ludzi powrót do dawnego stanu jest NIEMOŻLIWY!

Musisz postanowić sobie, że nigdy nie dopuścisz, aby tak się stało z Twoim losem. (Przeczytaj naszą darmową broszurę pt.: „Just What Is The Unpardonable Sin”? „Czym jest grzech nieodpuszczony?”)

Słowa, zawarte w Biblii, są bardzo jasne i wyraziste. Każdy fragment, do którego nawiązaliśmy tutaj, jest kluczowy i musi być starannie przestudiowany, w celu dostrzeżenia powinności, jakie Bóg nakłada na tych, którzy chcą Mu służyć. Nie postępuj tak jak wielu innych, którzy beztrosko odrzucają je, błędnie ufając, iż mają „Jezusa w swoich sercach” i nie mogą zawieść.

Kaznodzieje „zdeklarowanych Chrześcijan” tego świata nauczają niebiblijnego, nieprawdziwego, pogańskiego „zbawienia” o nieśmiertelnej duszy, idącej do nieba. Zastępuje to cudowną PRAWDĘ o tym, że to życie jest tylko po to, aby przygotować Cię do życia i PANOWANIA w Bożym Królestwie. Ignorują oni teksty, które właśnie przebadaliśmy, ponieważ oni sami nie chcą być odpowiedzialni, za czynienie czegokolwiek.

Jak może twierdzenie „już zbawiony” pasować do naszego życia pełnego nauki, wzrostu i posłuszeństwa wobec Boga, a czasami i cierpienia, oraz ciągłego prześladowania? (Zobacz również Jan 15:20; 2 Tym 3:12; Ps. 34:19 itp.)

Apostoł Juda ostrzegł nas o tych, którzy wkradliby się pomiędzy lud Boży i głosili obłudne Chrześcijaństwo, wiążące się z niewielkim, bądź zerowym wysiłkiem: „Umiłowani, wkładając całe staranie w pisanie wam o wspólnym naszym zbawieniu, uważam za potrzebne napisać do was, aby zachęcić do walki o wiarę raz tylko przekazaną świętym. Wkradli się bowiem pomiędzy was jacyś ludzie, którzy dawno już są zapisani na to potępienie, bezbożni, którzy ŁASKĘ Boga naszego zamieniają na rozpustę, a nawet wypierają się jedynego Władcy i Pana naszego Jezusa Chrystusa.” (w. 3-4).

Chrześcijaństwo oznacza walkę, bycie posłusznym, oraz „utrzymywanie się” w pozostaniu w pełni prawdy o wierze. To nie jest zjazd saneczkami w dół gładkiego pagórka na miękkie lądowanie. Słowo Boże nie naucza, że „łaska” jest jedynie „licencją”- zezwoleniem na grzeszenie („rozpusta”). Tylko „bezbożni ludzie” nauczają takich koncepcji.

Paweł pouczał: „...Od lat bowiem niemowlęcych znasz Pisma święte, które mogą cię nauczyć mądrości wiodącej ku ZBAWIENIU przez wiarę w Chrystusie Jezusie. Wszelkie Pismo od Boga natchnione /jest/ i pożyteczne do nauczania, do przekonywania, do poprawiania, do kształcenia w sprawiedliwości” (2 Tym. 3:14-16).

Studiuj Biblię regularnie. Zawiera ona całą niezbędną wiedzę „mogącą Cię nauczyć mądrości wiodącej ku zbawieniu.”

Broszura ta omawia temat zbawienia, oraz ma za zadanie uczynić Cię bacznym w rozpoznawaniu Prawdy. Czy ją przyjmiesz? Zastanów się raz jeszcze! Jeżeli założymy, że zbawienie przychodzi natychmiastowo, w momencie jakiegoś „religijnego”przeżycia, które ma przylepioną etykietkę „nawrócenie,” oraz zachodzi bez żadnych wymagań odnośnie posłuszeństwa Bogu i co z tego wynika spełniania dobrych uczynków, to dlaczego Bóg nie zabiera ludzi natychmiast po „nawróceniu” do rzekomej nagrody, lecz utrzymuje ich przy życiu? Kaznodzieje tego świata nie są w stanie i nie potrafią odpowiedzieć na to pytanie!

Nie daj się nabrać na ich „syreni śpiew” mówiący: „wystarczy tylko uwierzyć.” Stanowi to największe pojedyncze oszustwo, jakim duchowo ślepi „chrześcijańscy” teologowie (2 Kor. 11:13-15) obdarzyli nic nie podejrzewający świat!

Co cię oczekuje

Mimo, iż jest postanowione wszystkim ludziom raz umrzeć, nie musisz pozostać pod ostateczną karą śmierci: „I jak w Adamie wszyscy umierają, tak też w Chrystusie wszyscy będą ożywieni, lecz każdy według własnej kolejności. Chrystus jako pierwszy, POTEM CI, CO NALEŻĄ DO CHRYSTUSA, W CZASIE JEGO PRZYJŚCIA” (1 Kor. 15:22-23).Może to również dotyczyć ciebie, jeżeli jesteś zdeterminowany zmierzać do celu (Fil. 3:13-14).

Chrystus powraca, by panować na ziemi. Przynosi ze sobą nagrodę dla każdego Chrześcijanina (Iż.40:10; Iz.62:11), gdyż święci będą królować razem z Nim (Dan 7:18, 22, 27).

Nie posiadamy nieśmiertelnej duszy. Jedynie Bóg i Chrystus posiadają nieśmiertelność. Tylko Oni mają wrodzone życie w sobie. Oni tez objawili nam, iż możemy dzielić je z Nimi poprzez zrozumienie Prawdy Ewangelii. II Tym 1:10 oznajmia: „A teraz objawionej (łaski – w.9)przez przyjście Zbawiciela naszego, Chrystusa Jezusa, który śmierć zniszczył, a żywot i nieśmiertelność na jaśnię wywiódł przez EWANGELIĘ”

Istnieje wiele wymyślonych przez ludzi ewangelii o Osobie Chrystusa i innych poglądach. Jednakże prawdziwa Ewangelia – dobra nowina o KRÓLESTWIE BOŻYM – objawia wspaniałą, ekscytującą Prawdę o Bożym Planie.

Przytoczmy tu jeden fragment, który daje wgląd w to, co Cię oczekuje, kiedy Chrystus powróci: „Umiłowani, obecnie jesteśmy dziećmi Bożymi, ale jeszcze się nie ujawniło, czym będziemy. Wiemy, że gdy się objawi, BĘDZIEMY DO NIEGO PODOBNI, bo ujrzymy Go takim, jakim jest.” (1 Jan 3:2). Cóż może być bardziej zdumiewające, a zarazem motywujące? Podczas gdy nie jesteśmy w stanie pojąć wszystkiego o naszej ostatecznej chwale, to jednak wiemy, że będziemy „podobni” do Chrystusa (Obj. 1:13-16).

Pozwólmy Herbertowi Armstrongowi na rozwinięcie tej myśli.

Prawdziwe Zbawienie

Przed podsumowaniem swojej broszury p.t. „What do you mean...SALVATION?”, H. Armstrong napisał:

„…ale jeszcze się nie ujawniło, czym będziemy”. Słowa te nie mówią „gdzie PÓJDZIESZ” – czy też „gdzie BĘDZIESZ”. Mówi jedynie o stanie, nie o miejscu, czyli „czym będziemy”! Zbawienie jest kwestią „czym się staniesz”, a nie „gdzie pójdziesz”! Bożą intencją jest odmienić Ciebie. Zmienić twój nikczemny charakter i upodobnić go do Swojego, wspaniałego charakteru, a nie zmienić miejsce twojego pobytu!

„Lecz teraz, kiedy jesteś już poczętym synem Boga, możesz nazywać Go Ojcem pod warunkiem, że jesteś prowadzony przez Jego Ducha i tylko wyłącznie wtedy! (Heb. 10:26-27).”

„Pozostaje jednak jeszcze kilka warunków. Musisz wzrastać duchowo (2 Piotr 3:18). Jedynie „zwycięzcy” Chrystus pozwoli zasiąść ze Sobą na Swym tronie, kiedy powróci na ziemię (Obj. 3:21). Jeżeli zwyciężysz, przezwyciężając swoją cielesną naturę, świat i diabła, oraz trwać będziesz w uczynkach Chrystusa (nie w swoich własnych, lecz Chrystusa – poprzez Jego Ducha w Tobie), to będziesz panować i rządzić wraz z nim wszystkimi narodami w szczęśliwym świecie jutra!”

„Prawdziwe życie Chrześcijanina jest w rzeczywistości życiem przezwyciężania i duchowego wzrostu; jest także jedynym sposobem na szczęśliwe życie, życie w obfitości – tu i teraz! Jednakże musimy wytrwać i pozostać niezłomnymi – bo ten, kto wytrwa do końca, ten będzie zbawiony! Przeczytaj to w swojej BIBLII – ew. Mateusza 10:22 24:13; ew. Marka 4:17; ew. Jana 6:27; 1 Kor. 9:24-27; Heb. 10:26-27.

Więc, wracając do Ciebie! Gdzie się teraz znajdujesz? Zostałeś nawrócony, czyli odmieniony w umyśle, koncepcji, postawie i kierunku drogi życiowej. Zostałeś poczęty jako syn Boga. Masz teraz życie wieczne, trwające w Tobie tak długo, jak długo jesteś PROWADZONY przez Ducha Bożego na Bożej drodze, oraz tak długo, jak pozostajesz w kontakcie i współuczestnictwie z Bogiem (1 Jan 1:3). Wszystko to jest dzięki Bożej łasce darem, a nie czymś, na co zapracowałeś poprzez swoje uczynki. Teraz więc, jeżeli będziesz kontynuował za pomocą Bożej mocy przezwyciężanie, oraz wzrastał duchowo, to odziedziczysz Królestwo Boże i osiągniesz nieśmiertelność, aby żyć wiecznie w szczęściu i radości!”

Moze chcesz przeczytac: