Nie tak dawno wielokrotny morderca został stracony. Krewny jednej z jego ofiar, z ponurym wyrazem twarzy pojawił się na konferencji prasowej, zorganizowanej krótko po tragedii i powiedział, że morderca obecnie „smaży się w piekle”. Oczywistym było, że krewny chciał, aby to było prawdą, jak również szczerze wierzył własnemu oświadczeniu. Jaki był rzeczywisty los tego zabójcy? Czy jego przestępstwa skazały go na smażenie się w piekle na zawsze? Większość wyznających Chrześcijan odpowiedziałaby „tak.” Ale czy to jest to tym, o czym poucza nas Biblia?
Popularne wierzenia
Najbardziej rozpowszechnione wierzenie o ludziach „smażących się w piekle”, przyczynia się do wyobrażenia sobie okrutnego Boga, skłonnego „piec” ludzi przez całą wieczność, bez kompletnego ich spalenia. Pomijając na chwilę fakt, co Biblia uczy na ten temat, zadajmy sobie sami pytanie, jakiego rodzaju i jaki „bóg” byłby zdolny do takiego okrucieństwa? Współcześni działacze na rzecz praw człowieka dostrzegają okrutne zło tortur, nawet w ich przejściowych formach. Czy kochający Bóg Biblii zaplanowałby wieczną komnatę tortur? Jeśli tak, to On Sam musiałby być przez resztę wieczności świadkiem cierpień tych, których skazał na takie „piekło.”
Możemy także zadać sobie pytanie: Jak w takim razie można nazwać zbawienie „radością”, jeżeli zbawieni zmuszeni byliby do oglądania, jak być może ich dzieci, rodzice i większość tych, których kochali, krzyczą i wyją z bólu przez resztę wieczności? Czyż nie jest to czystym absurdem? Jednakże niezliczone miliony ludzi dochodzą do takiego wniosku, przyjmując i akceptując wierzenia dotyczące popularnej wizji piekła.
Poddajemy pod rozwagę cytat z Encyclopedia Americana określający piekło: „…Zgodnie z ogólnym zrozumieniem, piekło jest miejscem zamieszkiwania złych duchów; diabelskie rewiry… dokąd idą po śmierci zatracone i potępione dusze, aby doznawać nieopisanych męczarni i wiecznej kary… Niektórzy uważają je za miejsce stworzone przez bóstwo, gdzie wymierza ono karę duszom tych, którzy rozgniewali je poprzez niewiarę, lub czczenie innych bogów. Kara wymierzana jest z niewyobrażalnym okrucieństwem, poprzez całą wieczność. Jest to miejsce nigdy nie kończącej się boskiej zemsty, bez możliwości odpuszczenia.”
Drugi cytat, również znaleziony w Encyclopedia Americana, podaje oszałamiające wyznanie tej prawie uniwersalnej akceptacji popularnego wierzenia o piekle: „Główne cechy piekła, jakie są zobrazowane przez hinduskich, perskich, egipskich, greckich i chrześcijańskich teologów są w gruncie rzeczy takie same.”
Piekło Dantego
Mało kto zdaje sobie sprawę z faktu, iż autorami obecnie rozpowszechnionego konceptu o podziemnym, wiecznie gorejącym piekle, byli pogańscy poeci. Wiele tradycji dotyczących tego zagadnienia, ma swoje źródło w słynnym dziele Dantego Alighieri (1265-1321) Boska Komedia, w którym wyraził swój punkt widzenia na temat raju, czyśćca i piekła. Przytoczmy tu cytat z jego biografii pt.” Dante i Jego Piekło”: „Najprawdopodobniej, ze wszystkich poetów współczesnych czasów, Dante Alighieri był największym edukatorem. Całkiem możliwe, że wpłynął on na rozwój cywilizacji bardziej, niż jakikolwiek inny człowiek od jego czasów… Streścił on, zawiłym wierszem pomysłowe i drastyczne sprawozdanie z posępnego piekła – długi poemat zawierający pewne zwroty, które przykuły uwagę świata, jak na przykład: „porzućcie wszelką nadzieję… wy, którzy tu wchodzicie!” Miało to potężny wpływ i efekt na popularną chrześcijańską myśl i nauczanie. Jego piekło wzorowane było na Wergiliuszu i Plato.”
Czyni to oczywistym, skąd Dante wziął swoje pomysły. Wierzył, że pogańscy filozofowie Plato i Wergiliusz byli bosko natchnieni. Jego fascynacja greckim filozofem Plato sprawiła, iż zaakceptował jego idee o nieśmiertelności duszy, które Plato opisał w swoim słynnym dziele p.t. Fedon. Oto co Encyclopedia Americana mówi o Wergiliuszu: „Wergiliusz, pogański rzymski poeta, 70-12 B.C. Należał do narodowej szkoły rzymskiej, szkoły pogańskiej myśli, będącej pod wpływem greckich pisarzy. Chrześcijanie z okresu Średniowiecza, wliczając w to Dantego wierzyli, iż otrzymał on pewną dozę boskiego natchnienia.”
Niewielu zdaje sobie sprawę z prawdziwego pochodzenia wierzeń, których się trzymają. Jeszcze mniej pragnęłoby je poznać! Obnażyliśmy w powyższych cytatach prawdziwe ich pochodzenie. A czy ty zdajesz sobie sprawę z pochodzenia tych koncepcji? Pojęcie wiecznie płonącego piekła pochodzi wprost z pogaństwa! Zobaczymy, że popularna wersja piekła nigdy nie miała nic do czynienia z prawdziwą nauką Biblii.
Popularny cytat z Pisma
Jeden z najbardziej znanych i często przytaczanych wersetów Biblijnych, jest na ogół źle zrozumiany. Jan 3:16 oświadcza: „Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne.” Miliony ludzi rutynowo cytują ten wiersz, kompletnie ignorując istotne przesłanie w nim zawarte.
Przeczytaj go jeszcze raz! Ci, którzy otrzymają zbawienie mają obiecane, że „nie zginą”, ale „będą mieli życie wieczne!” Jeżeli piekło jest miejscem wiecznej kaźni, zatem ludzie cierpiący tam męki, musieliby również mieć życie wieczne (w kaźni). Jednakże wiersz ten mówi: „nie zginął.” Nie mówi: „nie będzie znosił katuszy przez całe życie wieczne.” Jak zatem słowo „zginął” odnosi się do popularnej nauki o piekle i ogniu piekielnym? Dlaczego Bóg zainspirował Jana, aby użył słowa „zginął”, jeżeli miało to znaczyć coś całkiem innego?
Zapłata za grzech
Jeżeli jesteś zatrudniony, to otrzymujesz regularne wypłaty. Reprezentują one wynagrodzenie za wykonaną przez ciebie pracę. Jak odnosi się to w stosunku do Boga? Czy udziela On także wynagrodzenia (zapłaty) za pracę? Zwróć uwagę na List do Rzymian 6:23: „Albowiem zapłatą za grzech jest śmierć, lecz darem łaski Bożej jest żywot wieczny w Chrystusie Jezusie, Panu naszym.” Wiersz ten potwierdza dokładnie werset z Ew. Jana 3:16! Życie wieczne stoi w sprzeczności ze ŚMIERCIĄ - NIEISTNIENIEM! Zapłatą za grzech jest śmierć, a nie wieczne męki w piekle.
Znaczenie zapłaty, jaką pracodawcawręcza pracownikowi za jego pracę, jest zupełnie oczywiste. Czy zapłata, jaką Bóg daje grzesznikowi za jego uczynki, powinna być podyktowana innymi kryteriami? Bóg mówi, że udziela On nikczemnikowi zapłatę w postaci śmierci, a nie życia kontynuowanego w jakimś miejscu udręki. Biblia nie używa dwuznaczników. Jasno mówi, że: „pismo nie może być naruszone” (Jan 10:35), oraz: „słowo Twoje (Boże) jest prawdą” (Jan 17:17). Jeżeli wierzymy, że Biblia jest prawdą nienaruszalną, zatem musimy wierzyć, iż śmierć oznacza śmierć, a życie oznacza życie! Jakie to smutne, że większość ludzi nie rozumie tych prostych wersetów.
Zanim przeegzaminujemy kilka dodatkowych wersetów na temat piekła, musimy zapoznać się z ważną podstawową wiedzą. Wiara w nigdy nie gasnące piekło idzie wespół z popularnym wierzeniem, że istoty ludzkie posiadają nieśmiertelne dusze. Musimy dowiedzieć się, czego uczy nas Bóg na ten temat. Może być to kompletnie sprzeczne z twoim rozumowaniem!
Czy ludzie mają dusze nieśmiertelne?
Większość ludzi nie rozumie związku pomiędzy fizycznymi osobami a duszami. W szkółce niedzielnej uczono mnie, że ludzie rodzą się z duszą nieśmiertelną. Powszechnym wierzeniem jest, że po śmierci dusze grzeszników idą na zawsze do piekła, ponieważ są nieśmiertelne. Czy tak mówi Biblia? Jeżeli zapłatą za grzech jest śmierć, czy Biblia mogłaby nauczać, że ludzie mają nieśmiertelne dusze?
Księga Rodzaju 2:7 oznajmia: „Stworzył tedy PAN Bóg człowieka z prochu ziemi, i natchnął w oblicze jego dech żywota. I stał się człowiek duszą żywiącą (żywą).” Wiersz ten nie mówi, że ludzie mają dusze, ale że oni sami są duszami.
Adam stał się duszą, a nie otrzymał duszę. Potem, niemalże natychmiast, Bóg ostrzegł Adama: „I dał Pan Bóg człowiekowi taki rozkaz: „Z każdego drzewa tego ogrodu możesz jeść, ale z drzewa poznania dobra i zła nie wolno ci jeść, bo gdy tylko zjesz z niego, na pewno umrzesz” (w. 16-17). Zestawione razem, wiersze te oferują dodatkowe dowody na to, iż ludzie SĄ duszami, oraz że dusze mogą UMRZEĆ!
Prorok Ezechiel pisał: „Dusza, która grzeszy, ta umrze” (18:4,20). Dla podkreślenia znaczenia tej wypowiedzi napisał ją dwa razy. Śmierć jest nieobecnością życia. Jest zaprzestaniem, czyli wstrzymaniem życia. Śmierć nie jest życiem „w innym miejscu”. Nie jest pozostawieniem „tego życia” dla „innego”- „następnego życia.”
W dalszym rozważaniu tematu, związanego z zagadnieniem czy dusze mogą umrzeć czy też nie, przestudiujmy słowa z Mat. 10:28: „I nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, ale duszy zabić nie mogą; bójcie się raczej Tego (Boga), który może i duszę i ciało zniszczyć w piekle.” Dusze mogą być ZNISZCZONE! Zgodnie z tym stwierdzeniem dusze mogą zostać zniszczone tak samo jak ciała. Wszyscy zdajemy sobie sprawę z tego, iż ciała umierają, a kiedy umrą, zostają kompletnie „zniszczone”, dzięki procesowi naturalnego rozkładu. Każdy grabarz o tym wie z własnego doświadczenia. Powyższy cytat uświadamia nam, że Bóg niszczy dusze w PIEKLE! Podczas gdy ciała mogą umrzeć na wiele różnych sposobów, dusze giną w ogniu piekielnym.
Zanim bezpośrednio przeanalizujemy fragmenty dotyczące piekła, musi zostać ustalonych jeszcze kilka innych kwestii.
Czy umarli mają świadomość?
Ludzkie umysły różnią się od mózgów zwierząt, możliwością inteligentnego myślenia. Jeżeli założymy, iż zmarli istnieją w jakiejś formie po śmierci, zatem muszą być oni zdolni w pewnym stopniu do inteligentnego myślenia. Muszą przynajmniej być świadomi swojego otoczenia. Rozważmy serię fragmentów pisma.
Zacznijmy od Psalmu 146:3-4 „Nie pokładajcie ufności w (...) człowieku(...) Gdy opuszcza go duch, wraca do prochu swego; W tymże dniu giną wszystkie zamysły jego.” Werset ten w tłumaczeniu Biblii Gdańskiej jest bardziej konkretny: „ Nie ufajcie w (...) w żadnym synu ludzkim (...) Wynijdzie duch jego, i nawróci się do ziemi swojej; w onże dzień zginą wszystkie myśli jego.” Wraz ze śmiercią ustają wszystkie procesy życiowe człowieka, niemalże natychmiast, „w tymże dniu.” Tyle werset. Nie można pogodzić tego z ideą, że umarli są świadomi jakiegokolwiek cierpienia w miejscu kaźni. Można założyć, iż w chwili znoszenia cierpień, nie posiadają o tym wiedzy; dzieje się to bez udziału ich świadomości. Nie zdają sobie sprawy, co się z nimi dzieje. Zachodzi tu pytanie: Jaki, w takim razie, byłby sens ich cierpienia? W stanie zupełnej nieświadomości, np. śpiączce nie zdawaliby sobie przecież sprawy, co dzieje się wokół nich, ale załóżmy, że ich system nerwowy odbiera ogromne uczucie bólu spalania się. W jaki sposób mogło by to być możliwe? Użyjmy tutaj analogii. Jeżeli ktoś ma poddać się poważnej operacji, poddaje się go znieczuleniu, czyli czyni się go nieprzytomnym, aby nie odczuwał bólu. Lekarze dobrze o tym wiedzą. DLACZEGO WIĘC TEOLOGOWIE I LUDZIE WIERZĄCY NIE POTRAFIĄ TEGO ZROZUMIEĆ? Dlaczego zaprzeczają oni prostym i jasnym wyjaśnieniom Biblii?
Niektórzy, świadomie ignorujący przesłanie Pisma uważają, że w chwili śmierci „giną” jedynie ziemskie myśli człowieka w tym sensie, że umarły opuszcza ten ziemski padół i doświadcza jakiegoś tajemniczego, innego rodzaju stanu myślenia, niż poprzednio znał. Oczywiście jest to absurdalne i Biblia tego nie naucza, ale powinniśmy przynajmniej rozpatrzyć ten koncept. Rozważ więc ten, nawet bardziej bezpośredni werset: „ Ponieważ żyjący wiedzą, że umrą, a zmarli niczego zgoła nie wiedzą...” (Kaz. Sal. 9:5).
Dla obiektywnego czytelnika znaczenie tej wypowiedzi jest zupełnie jasne! Salomon mówił: „Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt,(...) Wszystko idzie na jedno miejsce: powstało wszystko z prochu i wszystko do prochu znów wraca” (Kaz. Sal. 3:19-20).
Rozważmy teraz Psalm 115:17: „Umarli nie będą chwalili PANA, Ani ci, którzy zstępują do krainy milczenia.” Śmierć pociąga za sobą „milczenie.” Tego z całą pewnością nie da się pogodzić z żadną z popularnych koncepcji o milionach umarłych, jęczących i krzyczących w agonii bólu. Takie „scenerio” nigdy nie można by nazwać MILCZENIEM! Natomiast jeżeli założymy, że wielu umarłych „idzie do nieba”, to dlaczego nie wielbią tam oni Boga?
Psalm 6:5 ponadto wyjaśnia, że umarli nie posiadają świadomej pamięci: „Bo po śmierci nie pamięta się o Tobie, A w krainie umarłych któż cię wysławiać będzie?” Czy ktokolwiek mógłby poważnie sugerować, że zmarły, cierpiący w piekle i posiadający normalną ludzką pamięć, nie jest świadomy Boga i nie pamięta Go? Czy Bóg umieściłby ludzi w „piekle” i zostawiłby ich tam, by znosząc cierpienia zastanawiali się przez całą wieczność, dlaczego się tam znaleźli i kto ich tam umieścił, gdyż „nie pamiętają” niczego, co ma związek z Bogiem?
Zmartwychwstanie umarłych
Pamiętajmy, że Biblia sama się interpretuje. Zawsze zachowujmy jej proste prawdy, a zwodnicze idee ludzi rozpadną się jak domek z kart.
Oto dlaczego umarli, będąc w grobie, nie pamiętają o Bogu.
Jezus powiedział: „Nie dziwcie się temu, gdyż nadchodzi godzina, kiedy WSZYSCY w grobach usłyszą głos jego; i wyjdą ci, co dobrze czynili, by powstać do życia; a inni, którzy źle czynili, by powstać na sąd.” (Jan 5:28-29). Chrystus rozumiał, że większość uznałaby to za zdumiewające. Z tego właśnie powodu powiedział Swoim uczniom: „NIE DZIWCIE się temu”, gdyż zdawał sobie sprawę z faktu, iż większość ludzi dziwiłaby się myśląc, że wszyscy, którzy kiedykolwiek dotąd żyli, są teraz „w grobach,” oczekując zmartwychwstania! Osobiście radzę abyśmy się nie dziwili słowom Chrystusa, lecz zaakceptowali je takimi jakimi są! Chrystus powiedział, że „wszyscy” są w grobach, a nie, że tylko kilku tam jest.
Każdy człowiek, który zmarł, oczekuje na jedno z zmartwychwstań, o których nauczał Chrystus. Z tego powodu nie posiadają oni świadomości, ani pamięci o Bogu.
Wszyscy ludzie zostaną wskrzeszeni do życia wiecznego, lub na sąd. O tym właśnie mówi ten werset.
Nic więc dziwnego, że Dawid powiedział: „Ale ja dzięki sprawiedliwości ujrzę oblicze twoje, Kiedy SIĘ OBUDZĘ, nasycę się widokiem twoim” (Ps. 17:15).
Dawid rozumiał, że zmartwychwstanie jest przebudzeniem czyli powrotem do życia.
Podobnie jak Dawid, Hiob również oczekiwał zmartwychwstania. Zwróć uwagę na tą wypowiedź: „O, gdybyś mnie ukrył w Szeolu (Hebrajski grób), trzymał mnie w ukryciu, aż twój gniew się odwróci, ustanowił mi granicę czasu i wspomniał na mnie! Jeśli krzepki mąż umrze, czyż może znowu żyć? Przez wszystkie dni mej przymusowej pracy będę czekał, aż nadejdzie moja ulga. Ty zawołasz, a ja ci odpowiem. Zatęsknisz za dziełem swych rąk. (Hiob 14:13-15)
Hiob (Job) nie prosił, aby Bóg ukrył tylko jego ciało w grobie. Poprosił Boga:: „…gdybyś mnie ukrył…ustanowił mi granicę czasu i wspomniał na mnie!…” Zdawał sobie sprawę, że Bóg trzymałby go „ukrytego.” Zadaj sobie pytanie: jak bycie ukrytym jest zgodne z byciem w niebie? Jeżeli tak jest, to mogłoby się nam wydawać, iż Bóg nie dochowuje tajemnic, a więc reszta wersetu nie miałaby żadnego sensu. Spójrz teraz na pytanie: – „Ale czy zmarły ożyje?”. Jeżeli Hiob miałby być żywy po śmierci, jak mógłby „ożyć? Wiedział przecież, że „oczekiwał (by)… w grobie” na swe zmartwychwstanie do czasu, „aż taka chwila nadejdzie”, kiedy to dostąpi „odmiany”. Jak mamy rozumieć, że „dostąpi odmiany”?
Apostoł Paweł pisał o „odmianie,” która obejmie wszystkich prawdziwych Chrześcijan. Starannie przeegzaminuj 1 list do Koryntian 15:51-52; 54: „Oto tajemnicę wam objawiam: Nie wszyscy zaśniemy, ale wszyscy będziemy przemienieni w jednej chwili, w oka mgnieniu, na odgłos trąby ostatecznej; (...) i umarli wzbudzeni zostaną (…) to, co śmiertelne, przyoblecze się w nieśmiertelność, WTEDY wypełni się słowo napisane: Pochłonięta jest ŚMIERĆ w zwycięstwie!”
Nadchodząca przemiana w nieśmiertelność przy zmartwychwstaniu stanowi z całą pewnością tajemnicę dla świata. Jak więc byłoby to możliwe, aby przejść ze stanu „śmiertelnego” do „nieśmiertelności”, jeżeli już się posiada nieśmiertelną duszę? Czy dostrzegasz idiotyczną logikę ludzi, ignorujących jasne i zrozumiałe fragmenty Biblii?
Tak jak Hiob wiedział, że zostanie „odmieniony,” a Dawid wiedział, że „się obudzi”, tak i Paweł wiedział, że Chrześcijanie będą „przemienieni,” że powstaną ze „snu”, w czasie zmartwychwstania. Przy zmartwychwstaniu ludzie dosłownie obudzą się ze śmierci. Nie chcę abyś wierzył mi – wierz swojej Biblii!
Zadaj sobie pytanie: Jak ludzie mogą być wskrzeszeni, jeżeli są przedtem żywi jako nieśmiertelne dusze? Tylko umarli, jak Chrystus, kiedy był w grobie, potrzebują być wskrzeszeni. Taki jest cel zmartwychwstania. Nie daj się zwieść oszustom, którzy mówią, iż „zmartwychwstanie ma zastosowanie tylko do ciała, jako że dusza pozostała żywa po śmierci”! Przestudiowaliśmy już kilka fragmentów z pisma obalające to błędne rozumowanie.
Czasami, podczas prostego przeegzaminowania niektórych wypowiedzi czasem nawet inteligentnych ludzi, często są one obnażone, jako zwyczajna głupota. Popularny koncept piekła, został wymyślony przez ludzi, jako narzędzie do zastraszenia mas, w celu podążania za fałszywą religią, którą oni stworzyli. Prawdziwy Bóg nigdy nie pozwoliłby na okrucieństwo smażenia się ludzi przez całą wieczność w piekle, bez możliwości spalenia się, aby zakończyć ich cierpienia. Tylko monstrualny zwyrodnialec byłby zdolny do czegoś takiego! Jedynie wymyśleni przez człowieka fałszywi bogowie robią i nauczają to, o czym decydują ludzie stwarzający ich postacie.
Wiele miliardów ludzi żyło i umarło nawet nie znając imienia Jezusa Chrystusa i nie mając jakiejkolwiek sposobności do zbawienia. Czy mamy wierzyć, że oni teraz smażą się w stworzonym przez człowieka „piekle”, wymyślonym przez pogańskich poetów? Jeśli ludzie, którzy nie dostąpili zbawienia, idą po śmierci prosto do piekła, zatem dobrze ponad połowa ludzi, która kiedykolwiek żyła tam się znajduje!
Więc jaka jest PRAWDA o piekle?
Ponieważ nikt ze zmarłych nigdy nie powrócił z „piekła” i nie zdał raportu z pierwszej ręki, musimy wybrać: wierzyć w pomysły ludzi, albo poszukać w Piśmie, co objawia Bóg.
Piekło: cztery słowa
Liczne fragmenty Biblii mówią na temat piekła i ognia piekielnego. Sam Chrystus odniósł się do nich kilka razy, jak również niektórzy z Apostołów. Prorocy także nadmienili je kilka razy w Starym Testamencie. Biblia używa trzech greckich słów w Nowym Testamencie i jedno hebrajskie słowo w Starym Testamencie, wyjaśniając co oznacza piekło. Przyjrzyjmy się tym słowom.
Hebrajskim słowem przetłumaczonym jako piekło w Starym Testamencie jest sheol. W Nowym Testamencie jego odpowiednikiem jest hades. Faktycznie, jeżeli wyszukasz w konkordancji słowo sheol, odniesie się ono do greckiego słowa hades. Obydwa znaczą „grób, dół, kraina umarłych, piekło.” Piekło jest grobem. Mówiąc to, właśnie odkryliśmy, że w rzeczywistości wszyscy ludzie idą do „piekła” po śmierci! Ponieważ Biblia mówi: „A jak postanowione ludziom raz umrzeć…” (Heb. 9:27), zatem każdy umrze i pójdzie do „piekła” (grobu) – dosłownie. Wszyscy ludzie ewentualnie idą do grobu.
Słowo hades jest najczęściej używanym słowem w Nowym Testamencie w odniesieniu do „piekła”. Pamiętam jak dowiedziałem się ponad trzydzieści pięć lat temu, że ludzie w Anglii, w latach 1600-nych, mówili powszechnie o sadzeniu, lub umieszczeniu ziemniaków „w piekle” przez zimę. Rozumieli oni, że piekło było ciemnym, zimnym, zacisznym miejscem, bo było po prostu dołem w ziemi. Słowo to nie stanowiło dla nich tajemnicy. Praktycznie wszystkie źródła zgadzają się, że hades i sheol są tym samym i że obydwa słowa nawiązują do grobu.
Dopiero z czasem pogańska wizja piekła, jako płonące podziemne morze ognia, zaczęło zastępować znaczenie tego słowa.
Drugie greckie słowo, które zostało przetłumaczone jako „piekło”, widnieje tylko raz w Nowym Testamencie. Zwróć uwagę na tekst 2 Listu Piotra 2:4 - „Albowiem jeżeli Bóg Aniołom, którzy byli zgrzeszyli, nie przepuścił, ale strąciwszy ich do piekła, podał łańcuchom ciemności, aby byli zachowani na sąd.” Biblia Warszawska ujmuje to tak: „Bóg bowiem nie oszczędził aniołów, którzy zgrzeszyli, lecz strąciwszy do otchłani, umieścił ich w mrocznych lochach, aby byli zachowani na sąd.” Słowo użyte tutaj to tartaros i odnosi się do aniołów, nie do ludzi. Oznacza ono „więzienie(lochy), uwięzienie, miejsce ograniczenia lub mroczna otchłań.” Wiersz ten opisuje uwięzienie aniołów na ziemi jako ich „miejsce ograniczenia” lub „więzienie”, po ich rebelii, mającej miejsce w czasach przed stworzeniem Adama. Teraz, mając powyższe wyjaśnienia na względzie, przyjrzyjmy się trzeciemu i zarazem ostatniemu greckiemu słowu, dwanaście razy przetłumaczonemu w Nowym Testamencie jako piekło. Jezus mówił właśnie o nim, kiedy rzekł: „A jeśli cię gorszy ręka twoja, odetnij ją; lepiej jest dla ciebie wejść kaleką do żywota, niż mieć dwoje rąk, a pójść do piekła, w ogień nieugaszony, gdzie robak ich nie umiera, a ogień nie gaśnie. A jeśli cię gorszy noga twoja, odetnij ją; lepiej jest dla ciebie wejść kulawym do żywota, niż mieć dwie nogi, a być wrzuconym do piekła, gdzie robak ich nie umiera, a ogień nie gaśnie. I jeśli cię gorszy oko twoje, wyłup je; lepiej jest dla ciebie jednookim wejść do Królestwa Bożego, niż mieć dwoje oczu, a być wrzuconym do piekła, gdzie robak ich nie umiera, a ogień nie gaśnie” (Mark 9:43-48).
Werset ten wielokrotnie odnosi się do „piekła” i „ognia nieugaszonego.” Również mówi trzy razy o: „robak ich nie umiera.” Powrócimy do tych terminów za chwilę.
W ewangelii Mateusza 5:22 Chrystus mówił o tych, którzy mogą być w niebezpieczeństwie „pójścia w ogień piekielny.” Poprzednio przeegzaminowaliśmy już inne z Jego ostrzeżeń: „bójcie się raczej tego, który może i duszę i ciało zniszczyć w piekle” (Mat. 10:28). Chrystus opisuje w tym wierszu zniszczenie, a nie wieczną karę.
W każdym przypadku termin piekło i ogień piekielny są zawsze tłumaczeniem tego samego słowa, oznaczającego piekło: gehenna. Słowo to może zostać przetłumaczone jako piekło, albo ogień piekielny. Zrozumienie jego znaczenia wytłumaczy długi cytat z Ew. Marka 9 przytoczony powyżej.
Podana zaś poniżej definicja słowa „Gehenna”, pochodzi z Hasting's Dictionary: „ Słowo Gehenna pojawia się dwanaście razy w Nowym Testamencie. Termin „gehenna” reprezentuje „Dolinę Hinnom” (2 Król. 23:10, Neh. 11:30, itp.). Miejsce to było… głębokim wąskim wąwozem w pobliżu Jerozolimy. Rozumie się, iż było po południowej stronie. Jest ono wielokrotnie nadmieniane w Starym Testamencie (Jer. 19:6 itp.). Stało się ono obiektem grozy dla Żydów i mówiło się, iż uczyniono z niego miejsce wyrzucania kości, lub ciał zwierząt i zbrodniarzy, odpadów i wszelkich nieczystości. Powstały okropne skojarzenia z tym miejscem… mówiono, że nigdy nie gasnące ognie płonęły, aby pochłonąć odrażające i rozkładające się nieczystości, które były tam wrzucane i uczyniły z niego… charakterystyczny symbol strasznego zła… absolutnej zagłady. Słowo to zaczęło więc oznaczać miejsce przyszłej kary.”
Osobiście chodziłem po tej dolinie i przyjrzałem się jej skalnym półkom, ich konturom i jej bliskości do Jerozolimy. Jest ona długim, stromym, podobnym do okopu parowem, który nie jest specjalnie szeroki, lecz jest dość głęboki. Jest to rzeczywiście istniejące miejsce i wygląda dokładnie, jak przedstawia go powyższy opis. Ognie płonęły tam ciągle, tak jak na pewnych miejskich wysypiskach z przeszłości. Lata temu, miejskie wysypisko w moim rodzinnym mieście Lima, w stanie Ohio, stale paliło odpadki. Widziałem to wiele razy i nie mam żadnych problemów ze zrozumieniem, do czego nawiązywał Chrystus.
Niektóre z ciał, które zostały wrzucone do tej doliny, nigdy nie dotarły do ogni płonących na spodzie. Zaczepiały się one o zarośla i drzewa rosnące na skalnych półkach, nieopodal obrzeży. Nawiązując do nikczemników, Chrystus powiedział, że „robak ich nie umiera”. Niektóre z ciał zbrodniarzy, którzy zostali zrzuceni przez krawędź wąwozu, nigdy nie zostały spalone, gdyż zawisły na skalnych występach. Gniły i rozkładały się tam gdzie spadły. Robaki, które żerowały na ich ciałach bez przeszkód ognia lub innych czynników kończyły proces rozkładu. Robaki te „nie umierały”, gdyż rozwijały się w muchy. Drastyczny i odrażający wygląd tego miejsca spowodował, iż Gehenna była miejscem obrzydzenia dla wszystkich, którzy ją znali!
Jezioro Ognia
Dolina Hinnom (Gehenna), zaczęła reprezentować miejsce ostatecznej kary – miejsce „absolutnej zagłady”, dla wszystkich, którzy tam się znajdą. Wzmianka o ogniu piekielnym aktualnie odnosi się do „jeziora ognia” opisanego w Obj. 20:13-15: „I morze wydało zmarłych, co w nim byli, i Śmierć, i Otchłań wydały zmarłych, co w nich byli, i każdy został osądzony według swoich czynów. A Śmierć i Otchłań (piekło, hades) wrzucono do jeziora ognia. To jest śmierć druga. Jeśli się ktoś nie znalazł zapisany w księdze życia, został wrzucony do jeziora ognia.”
Wszyscy, którzy wchodzą do tego jeziora ponoszą ostateczną śmierć. Doznają całkowitej zagłady – ostatecznej kary, która jest stałą, wiekuistą i permanentną. Nie jest to karaniem, ale raczej karą, która jest wieczna. Chrystus, podobnie jak inni, znający ognie Doliny Hinnom wiedział, że ciała przestępców i zwierząt tam wrzuconych spłonęły. Podczas mojego tam pobytu, nie widziałem już żadnych palących się ciał. Nie było nawet żadnego śladu po niegdyś palących się tam ogniach. Dwa tysiące lat całkowicie zmieniły wygląd tej Doliny.
List Judy 7 mówi o starożytnych miastach Sodomie i Gomorze, które za swoje grzechy otrzymały „karę wiecznego ognia”. Miasta te nie płoną do dzisiaj i zostały tak doszczętnie zniszczone, że archeologom nie udało się dokładnie potwierdzić ich właściwej lokalizacji. Zagłada tych miast nie ukazuje stanu permanentnie płonącego ognia, widocznego jeszcze dzisiaj. Ich zniszczenie było ostateczne. Gdy miasta te doszczętnie spłonęły, ognie wygasły. Jednakże, kara ich trwa do dzisiaj!
Oczywistą powinna być wypowiedź Pawła, że zapłatą za grzech jest śmierć, lecz nie kara i męki w niegasnącym i wiecznie płonącym piekle. Większość ludzi widziała trudno dające się ugasić płomienie. Jednakże zawsze wypalały się one po tym, jak skonsumowały cały palny materiał im dostępny. Przeczytaj Jer. 17:27 i 52:13. Ponad dwa i pół tysiąca lat temu, Bóg ostrzegł Jerozolimę, że jeśli się nie nawróci, to spali ją „ogniem nieugaszonym” - i tak się stało. Widziałem Jerozolimę. Ty również prawdopodobnie widziałeś ją wiele razy w telewizji lub osobiście. Nie płonie ona nadal w dzisiejszych czasach.
Więcej jasnych do zrozumienia fragmentów Pisma
Bóg łaski i miłosierdzia, nigdy nie torturowałby czegokolwiek lub kogokolwiek, a tym bardziej przez całą wieczność. Uważnie rozważ te wersety:
Psalm 104:35: „Oby byli wytraceni grzesznicy z ziemi, a niezbożnych aby już nie było.”. Należy przyjąć ten wiersz takim, jakim jest, niczego nie dodając. Pozostaje on zgodny ze wszystkim, co poznaliśmy do tej pory, odnośnie losu niegodziwców. Następna seria wierszy jest nawet bardziej dosadna.
Psalm 37:9-12, 20, 22, 29: „Bo niegodziwcy będą wytępieni, Ci zaś, którzy pokładają nadzieję w Panu, odziedziczą ziemię. Jeszcze trochę, a nie będzie bezbożnego; Spojrzysz na miejsce jego, a już go nie będzie. Lecz POKORNI ODZIEDZICZĄ ZIEMIĘ; I rozkoszować się będą obfitym pokojem. Bezbożny źle myśli o sprawiedliwym I zgrzyta na niego zębami (…) Zaiste, bezbożni wyginą, A nieprzyjaciele Pana są jak ogień w piecu, zniszczeją, pójdą z dymem. (…) Bo ci, którym On błogosławi, posiądą ziemię, A ci, których On przeklina, będą wytępieni. (…) Sprawiedliwi posiądą ziemię I zamieszkają w niej na wieki.” Nie ma nic niejasnego w niniejszym opisie losu bezbożników. Zwróć również uwagę, że pokorni nie odziedziczą nieba, ale odziedziczą ziemię. Chrystus opisując dziedzictwo, które otrzymają prawdziwi Chrześcijanie, przytoczył ten sam werset (Mat. 5:5).
Izajasz 66:24: „A gdy wyjdą, ujrzą trupy ludzi, którzy się zbuntowali przeciwko Mnie: bo robak ich nie zginie, i nie zagaśnie ich ogień, i będą oni odrazą dla wszelkiej istoty żyjącej.” Jest to ustęp, który Chrystus cytował trzy razy (Marek 9) mówiąc o tzw. „nieginących robakach”. Ciała te najpierw ulegną procesowi rozkładu. Następnie, po zmartwychwstaniu, wielu z nich zostanie wrzuconych do „jeziora ognia” w „niegasnący ogień”, gdzie będą spaleni.
Weź pod uwagę następujący cytat:
„Bo oto nadchodzi dzień palący jak piec, a wszyscy pyszni i wszyscy wyrządzający krzywdę będą słomą, więc spali ich ten nadchodzący dzień, mówi Pan Zastępów, tak że nie pozostawi po nich ani korzenia, ani gałązki. A dla was, czczących moje imię, wzejdzie słońce sprawiedliwości i uzdrowienie w jego skrzydłach. Wyjdziecie [swobodnie] i będziecie podskakiwać jak tuczone cielęta. I podepczecie grzeszników, gdyż oni obrócą się w popiół pod stopami nóg waszych w dniu, w którym Ja będę działał mówi PAN Zastępów” (Mal. 3:19-21)*.
Ten, kto chodził po pogorzelisku wie, że musiał stąpać po popiele! Taki jest los grzeszników.
*(Uwaga: Tłumaczenie angielskie Mal. 4:1-3 = Mal 3:19-21 w tłumaczeniach polskich. Przyp. tłum.)
Podsumowanie
Artykuł Herberta W. Armstronga „Czy piekło istnieje?” podsumował odpowiedź na to pytanie następującą końcową wypowiedzią:
„Czy wiesz, że BIBLIA naucza o zmartwychwstaniu wszystkich, którzy umarli? Apostoł Paweł powiedział, że jego NADZIEJĄ była nadzieja ZMARTWYCHWSTANIA! Ponieważ zmartwychwstanie jest prawdziwą nauką, więc pogański mit o wiecznej TORTURZE, zaczynającej się po śmierci, jest tak zwodniczy jak sam szatan! Jeśli wszyscy NIEZBAWIENI, chociażby wszyscy, którzy nigdy nie słyszeli jedynego imienia Jezusa Chrystusa, smażą się, krzycząc, w piekle i nigdy nie mogą się wydostać, zatem w jaki sposób może nastąpić ZMARTWYCHWSTANIE?!
„Dziękuj BOGU! Zmartwychwstanie odbędzie się na SĄD, jak również zmartwychwstanie do życia wiecznego umarłych W Chrystusie!
„Tak, dziękuj BOGU, że tak UMIŁOWAŁ świat, iż nie MUSIMY umrzeć, ale dzięki Chrystusowi możemy mieć ŻYCIE WIECZNE!”
Rozpatrzenie domniemanych tekstów biblijnych na dowód istnienia piekła
Setki milionów ludzi wierzy w wiecznie płonące piekło, ponieważ powiedziano im, że „tak mówi Biblia.” Jak już wiesz, Biblia nic takiego nie stwierdza.
Jednakże są pewne teksty biblijne, które wielu cytuje na potwierdzenie swojego błędnego przekonania o „wiecznie płonącym piekle.” Gruntowne przebadanie tematu byłoby niekompletne, bez dokładnej analizy tych fragmentów. Rozpatrzymy więc kilka wersetów biblijnych, które najczęściej są cytowane jako „dowód” na istnienie piekła. Podczas czytania sześciu dodatkowych fragmentów, wraz z ustępami, które po nich następują, zadaj sobie pytanie: „Dlaczego Bóg zaprzeczałby Swoim oczywistym wypowiedziom, zawartym w innych miejscach Biblii?” Niektóre z nich nie wymagają głębszej analizy, co do innych zaś wymagane jest zgromadzenie większej ilości danych, zanim dojdziemy do właściwego ich zrozumienia.
„Wieczna kara”
MATEUSZ 25:41, 46: „ Wtedy powie i tym po lewicy: Idźcie precz ode mnie, przeklęci, w ogień wieczny, zgotowany diabłu i jego aniołom... I odejdą ci na kaźń wieczną, sprawiedliwi zaś do życia wiecznego.”
Czy jest to dowodem na wiecznie płonące piekło?
Nie! Greckie słowo, aionios (od którego pochodzi angielskie słowo eon - wieczny), oznacza „trwający wieki.” Wydarzeniem, do którego ono nawiązuje, jest Tysiąclecie, podczas kiedy Szatan i jego aniołowie zostaną związani i wrzuceni do otchłani (Obj. 20:2-3). Istnieją trzy oddzielne fazy „piekła” Szatana:
(1) 2 Piotr 2:4b - okres 6,000 lat, kiedy Szatan został strącony na ziemię, określony przez greckie słowo tartaroo, które oznacza więzienie (lochy), uwięzienie, lub miejsce ograniczenia.
(2) Mat. 25:41 mówi o 1000 lat w otchłani.
(3) List Judy 13 b zawiera wzmiankę o Szatanie, który po okresie Tysiąclecia znajduje się w „nieprzeniknionej ciemności,” prawdopodobnie poza granicami wszechświata.
Mat. 25:46 (KJV) wspomina o „wiecznej karze”, a nie „karaniu”. Śmierć jest z całą pewnością wiecznym wydarzeniem, dla osoby, której ona dotyczy. Pomaga to wyjaśnić werset 41. Wiersze 41 i 46 muszą być rozważane symultanicznie.
„ Nie pozostał w piekle”
DZIEJE APOSTOLSKIE 2:31 „Mówił, przewidziawszy to, o zmartwychwstaniu Chrystusa, że nie pozostanie w otchłani, ani ciało jego nie ujrzy skażenia”
Zachodzi tutaj pytanie: Jak to możliwe, że Chrystus umarł, a równocześnie nie nastąpił proces rozkładu („skażenia”) Jego ciała?
Jak już mówiliśmy greckie słowo „piekło” – hades, znaczy po prostu grób. Ciało może nie ulegać rozkładowi przez kilka dni, jeżeli cała krew zostanie z niego usunięta. Wiemy, że Chrystus stracił całą Swoją krew, a więc jest to jak najbardziej możliwe. Jednakże, w związku z ekstremalnymi temperaturami w Jerozolimie, Bóg musiał w nadprzyrodzony sposób chronić ciało Chrystusa, przed naturalnym procesem rozkładu.
„Duchy w więzieniu”
1 PIOTR 3:19-20: „W nim też poszedł i zwiastował duchom będącym w więzieniu, które niegdyś były nieposłuszne, gdy Bóg cierpliwie czekał za dni Noego, kiedy budowano arkę, w której tylko niewielu, to jest osiem dusz, ocalało przez wodę.”
Czy „duchy w więzieniu” są złymi ludźmi, którzy „poszli do piekła” i którym Chrystus „zwiastował” w ciągu trzech dni i trzech nocy, kiedy spoczywał w grobie? Pogląd ten jest łatwo i adekwatnie skorygowany jeżeli weźmiemy pod rozwagę:
(1) Zwiastowanie to dokonało się „ gdy Bóg cierpliwie czekał za dni Noego”, a nie w trakcie 72 godzinnego okresu, gdy Chrystus był martwy!
(2) Słowo przetłumaczone jako „więzienie”, nie jest wiecznym ogniem piekielnym, znajdującym się pod ziemią, gdzie smażą się „potępieni.” Jest to greckie słowo phulake, które oznacza „miejsce ograniczenia lub więzienie.” Tym miejscem jest ziemia, dokąd Szatan i jego demony (Łuk. 10:18, 20 - „duchy”) zostały strącone.
Przez pewien okres w ciągu 120 lat zwiastowania Noego, (Biblia nie podaje dokładnego czasu), Chrystus zwiastował upadłym aniołom, którzy poszli za Szatanem. 2 list Piotra 2:4-5 w tłumaczeniu Biblii Tysiąclecia jest przydatnym odniesieniem, ponieważ widzimy, że słowo piekło jest w rzeczywistości greckim słowem tartaroo, które zostało wyjaśnione przez nas już wcześniej.
„ Głoszenie umarłym”
1 PIOTR 4:6: „W tym celu bowiem i umarłym głoszona była ewangelia, aby w ciele osądzeni zostali na sposób ludzki, ale w duchu żyli na sposób Boży.”
Niektórzy uważają ten fragment za potwierdzający przekonanie, iż umarli żyją w jakiejś innej rzeczywistości, jak na przykład w „niebie”, lub w „wiecznie płonącym piekle.”
Aby zrozumieć ten werset, trzeba ustalić, kim są „umarli” o których Piotr mówi. Do czasu gdy ten List został napisany, w 67-69 wieku naszej ery, wiele tysięcy Chrześcijan znało Boże Prawa, tak jak były one głoszone przez apostołów, oraz wiodło życie zgodnie z nimi. Wraz z upływem czasu, niektórzy z tych wiernych wyznawców umarło w wierze, wraz z tymi, jak uczy nas historia, których pogańscy i religijni przywódcy poddali męczeńskiej śmierci.
Przypomnij sobie, że król Salomon napisał: „. Wiedzą bowiem żywi, że muszą umrzeć, lecz umarli nic nie wiedzą i już nie ma dla nich żadnej zapłaty…. Na co natknie się twoja ręka abyś to zrobił, to zrób według swojej możności, bo w krainie umarłych dokąd idziesz nie ma ani działania, ani zamysłów, ani poznania, ani mądrości.” (Ks. Kaz. Sal. 9:5,10). Ci, którzy są fizycznie martwi, nie zdają sobie sprawy z niczego i nie są już zdolni do jakiejkolwiek formy komunikacji i otrzymania zwiastowania.
Skoro umarli nic nie wiedzą, musieli oni przyjąć ewangelię kiedy byli jeszcze żywi.
Ale jest inny sposób, w który ewangelia jest głoszona „umarłym.” Słowo Boże oznajmia, że ci, którzy nie odczuli skruchy za swoje grzechy, a zatem ich występki nie są przebaczone przez Boga, są „duchowo umarli” (Ef 2:1, 5; Kol 2:13) i czasami Biblia odnosi się do nich jako do „umarłych”.
Pozostają „umarłymi” w swojej nieprawości. Nie otrzymali jeszcze daru ofiary Chrystusowej, ani Bożego Ducha Świętego, jako zadatku zbawienia. Instrukcja Chrystusa do młodzieńca brzmi: „Zostaw umarłym grzebanie ich umarłych… „ (Łuk. 9:60) i była bezpośrednim odniesieniem się do tych, którzy nie mogli zrozumieć duchowych kwestii, a więc znajdujących się wciąż pod karą śmierci. Apostoł Paweł dalej wyjaśnia, iż są oni „… umarłymi na skutek waszych występków i grzechów” (Ef. 2:1). Ludzie wciąż żywi fizycznie, poprzez nie słuchanie słów życia – Ewangelii o Królestwie Bożym –są umarli duchowo! Chrystus wyjaśnia: „Duch daje życie; ciało na nic się nie przyda. Słowa, które Ja wam powiedziałem, są duchem i są życiem” (Jan 6:63).
Obecnie, prawdziwy Kościół Boży, ma za zadanie głoszenie światu tą samą ewangelię „na świadectwo wszystkim narodom” (Mat. 24:14). Jednakże, większość ludzi nie zważa na to przesłanie, ani Bóg też ich nie powołuje (Jan 6:44). Przeto pozostają oni w niewiedzy i grzechu, ujarzmieni pod karą śmierci, która jest prawdziwym przekleństwem prawa, o którym mowa w liście do Galacjan 3:13!
„Dym ich męki”
OBJ. 14:11: „A dym ich męki unosi się w górę na wieki wieków i nie mają wytchnienia we dnie i w nocy ci, którzy oddają pokłon zwierzęciu i jego posągowi, ani nikt, kto przyjmuje znamię jego imienia.”
Niektórzy przyjmują, że ten werset odnosi się do nieśmiertelnych dusz płonących wiecznie w „piekle.”
Czas, o którym mówi ten werset, jeszcze nie nastał. Ustęp nawiązuje do „Babilonu,” (Obj. 14:8) „…wielki Babilon, który napoił wszystkie narody winem szaleńczej rozpusty!” Odnosi się to do ostatecznego, polityczno-religijnego odrodzenia się w czasach końca Cesarstwa Rzymskiego, określonego również w Dan. 2:42-43 jako „palce,” oraz w Dan. 7:7, 24 jako „dziesiąty róg”. Obj. 13 opisuje je jako „siódmy i ostatni róg”, a Obj.17:12 przedstawia je jako „siódma głowa mająca dziesięć rogów”, (która jeszcze się nie pojawiła).
Obj. 14:9-10 stwierdza: „Jeżeli ktoś odda pokłon zwierzęciu (odrodzonemu w czasach końca) i jego posągowi i przyjmie znamię... będzie męczony w ogniu i w siarce... wobec Baranka.” Tak długo jak ludzie, którzy uczestniczą w systemie „zwierzęcia” i trwają zbuntowani przeciwko Bogu, nie otrzymają „wytchnienia we dnie i w nocy” (w. 11). Nie oznacza to, że będą oni płonąć w piekle przez całą wieczność. Fragment ten stwierdza, że gdy ciała zostaną spalone, „dym” (gaz) unosi się na zawsze. Ogień wygasł, lecz gazy już na zawsze będą krążyć w atmosferze.
Ogień, o którym mowa, znajduje się na ziemi, a nie w jej wnętrzu, jako „wiecznie płonące piekło.” Omówimy wkrótce proste stwierdzenie Malachiasza: „I podepczecie bezbożnych tak, że będą prochem pod waszymi stopami w dniu, który Ja przygotowuję – mówi PAN Zastępów” (Mal. 3:21)*
*(Uwaga: Tłumaczenie angielskie Mal. 4:3 = Mal. 3:21 w tłumaczeniach polskich. - Przyp. tłum.)
„Jezioro ognia”
OBJ. 20:10: „ A diabeł, który ich zwodził, został wrzucony do jeziora ognia i siarki, gdzie znajduje się też zwierzę i fałszywy prorok; i będą dręczeni dniem i nocą na wieki wieków”.
Czy werset ten oznajmia, że bestia i fałszywy prorok, które są istotami ludzkimi, cierpią katusze w jeziorze ognia na wieki, a w końcu i sam Szatan podzieli ich los w „piekle”?
Wspomniane jezioro ognia jest tym samym, o którym jest wzmianka w wersecie Obj. 19:20 mówiącym, że Bestia i Fałszywy Prorok „żywcem wrzuceni zostali do ognistego jeziora, gorejącego siarką.”. Jest to zlokalizowane jezioro ognia, które na długo poprzedza ostateczne jezioro ognia (Obj. 20:14, 15; 21:8), które ogarnie całą ziemię (Obj. 21:1) - konkretnie 1100 lat później zanim nadejdą Nowe Niebo i Nowa Ziemia.
Fakt, że jezioro ognia w Objawieniu 19:20 jest określone inną nazwą niż w Objawieniu 20:10, jest spowodowany jedynie mylnym tłumaczeniem. Kontekst obu wersetów pokazuje niezbicie, że odnoszą się one do tego samego miejsca. Objawienie 19:20 mówi, że bestię i fałszywego proroka wrzucono do jeziora ognia na początku Tysiąclecia. Diabeł zaś i jego aniołowie zostali wrzuceni do tego ognia, po zakończeniu Tysiąclecia (Obj. 20:10); był to ogień trwający wieki. Szatan nie może być zniszczony przez ogień, gdyż jest istotą duchową (Łuk. 20:36). Jednak ostateczna Bestia i Fałszywy Prorok dawno już zginą w płomieniach, zanim Szatan zostanie wrzucony do jeziora ognia. Szatan będzie dręczony widząc, że wszystkie jego wysiłki dążące do zniweczenia Boga chwały, stoją dosłownie w płomieniach. Szczególnie dobrze jest to wyrażone w 10 wersecie 2Piotr 3 przedstawiający ogień ostateczny. Widzimy, że Szatan zostanie wrzucony w ogień wieczny (trwający wieki, lub nienasycony), do czasu, kiedy ogień ten nie wygaśnie oczyszczając ziemię (Mat. 25:41). Jednakże Szatan nie pozostanie w tym ogniu na zawsze. Po procesie puryfikacji, zaistnieje nowe niebo i nowa ziemia (Obj.21:1).
Znaczenie przypowieści o Łazarzu i bogatym człowieku
Na pewno niektórzy zapytają: „A co odnośnie Łazarza i bogatego człowieka? Czyż oni nie umarli i nie poszli jeden do nieba, a drugi do piekła? Czyż nie jest to wnioskiem, który można by wyciągnąć z tej przypowieści?” Opracowanie to, aż do tego momentu, zajmowało się pośrednio adresowaniem najczęstszych pytań, dotyczących tematu tej przypowieści.
Niestety, relacja o Łazarzu i bogatym człowieku jest niemalże powszechnie błędnie rozumiana. Prawie każdy, który z nią się zapoznaje utrzymuje, że nie jest to przypowieść, ale raczej dosłowna relacja z życia pozagrobowego. Takie stwierdzenie nie jest w stanie wytrzymać analizy faktów. Aby ułatwić wyjaśnienie, należy zacząć od założenia, że jest ona dosłowna i następnie starać się wytłumaczyć poszczególne jej elementy w dosłowny sposób. Trudność w zrobieniu tego, będzie objaśniona przy pomocy poniższego ćwiczenia.
Ci, którzy pozostają nie przekonani, że jest to przypowieść, niech zwrócą się do ewangelii Marka 4:33-34. Wersy te opisują sposób, w jaki Chrystus nauczał Swoich uczniów: „ I w wielu takich podobieństwach zwiastował im słowo stosownie do tego, jak mogli słuchać. A bez podobieństwa nie mówił do nich…”. Chrystus często używał przypowieści do nauczania. W Ewangelii Marka rozdział 4, tuż przed w/w wersetami, przytoczone są trzy z Jego przypowieści. Nowy Testament zawiera tuziny innych. Przypowieść jest opowiadaniem, mającym na celu zobrazować istotę sprawy. Najwyraźniej, w ten czy inny sposób, Chrystus zawsze używał przypowieści, bo: „bez przypowieści nie przemawiał do nich.” Pamiętaj zawsze o pełnym zaakceptowaniu prawdziwości słów Biblii. Historia o Łazarzu i bogatym człowieku jest przypowieścią i musi być uznawana jako taka.
Przypowieść ta zamieszczona jest w ewangelii Łukasza 16:19-31. Poświęć czas na jej przeczytanie i staraj się uzyskać wyraźny obraz tej historii w swoim umyśle. Czy mówi ona naprawdę o tym, że kiedy ludzie umierają, to idą do nieba albo piekła? Przekonajmy się, że jest inaczej!
Tylko pokrótce poruszyliśmy temat o prawdziwej nagrodzie dla zbawionych Chrześcijan (cisi), którzy „odziedziczą ziemię” (Mat. 5:5), oraz zagadnienie, w jaki sposób ta prawda wypiera powszechne wierzenie, że niebo jest tą nagrodą. Włączyliśmy w to również krótkie przeegzaminowanie tematu dotyczącego tych, którzy zmartwychwstaną do nieśmiertelności, na obraz i podobieństwo Boże. Oczywiście, dużo bardziej skrupulatnie przedyskutowaliśmy temat piekła. W związku z tym, łatwiej nam będzie wyklarować prawdziwy los bogatego człowieka, niż Łazarza. Bogaty człowiek cierpiał ogień piekielny, a Łazarz został zbawiony. Podczas gdy tyle jest jasne, co to oznacza?
Tą opowieść, najlepiej jest studiować wiersz po wierszu, z otwartą Biblią. Wyjaśnienie może czasami odwoływać się do wierszy nie po kolei, abyśmy mogli przeegzaminować werset, zdanie po zdaniu. Przygotuj się do starannego zanotowania tego, o czym to sprawozdanie nie mówi, jak również to o czym mówi. Wyszukaj każdy wymieniony (których nie cytujemy) werset w poniższym wyjaśnieniu.
Wersety 19-21: przygotowują scenerio. Opisują dwie główne postacie przypowieści. Jak wiadomo, jeden jest bardzo bogaty, a drugi żałośnie biedny i nędzny. Jednym z celów przypowieści jest przedstawienie Łazarza jako pogańskiego (nieżydowskiego) Chrześcijanina, który staje się dzieckiem Abrahama z chwilą nawrócenia. Przeczytaj list do Galacjan 3:7, 29.
Werset 22: Obydwoje umierają. Od tego momentu, większość ludzi czytających tę relację, dochodząc do mylnego założenia, przeskakuje na inny tor myślowy. Większość wnioskuje, że Łazarz natychmiastowo znalazł się w niebie, a bogaty człowiek od razu przybywa do wiecznie płonącego piekła. Relacja ta wcale tego nie stwierdza!
Zwróć uwagę! Wiersze te absolutnie nie wspominają zarówno o niebie jak i o piekle! Spróbuj znaleźć te wyrażenia. Nie ma ich tam. Wiersz ten oznajmia, że Łazarz dociera „na łono Abrahama”, lecz bez wzmianki o tym, kiedy to się staje. Bogaty człowiek jest „pogrzebany!” To wszystko czego się dowiadujemy. Pamiętaj zasadę: zaakceptuj co mówi werset, nic do niego nie dodając lub ujmując.
Obecność Łazarza na łonie Abrahama odmalowuje bardzo bliską, tkliwą relację. Odnotowane jest, iż apostoł Jan spoczywał na piersi Chrystusa jako „uczeń, którego Jezus miłował” (Jan 13:23). (Pomimo, iż Jan, prawdopodobnie przez skromność, nie identyfikuje się z tym faktem, to jasnym jest, do kogo ten werset się odnosi). Zatem ukazany jest tu specjalny związek pomiędzy Abrahamem i Łazarzem, bez wzmianki zarówno do czasu jak i miejsca. Opisując rozmowę, która miała miejsce w czasie duszpasterstwa Chrystusa, Ew. Jana 8:52-53 oznajmia (dwa razy), że „Abraham umarł.” W tym czasie Abraham był już martwy przez prawie 2 000 lat. Pozostaje on nadal martwym! Nie oczekuje w niebie na ludzi, którzy natychmiast po śmierci przybywają żeby móc spocząć na jego łonie. Kiedy Chrystus powróci, aby założyć Swoje Królestwo, „cisi” odziedziczą ziemię. Podczas powtórnego przyjścia Chrystusa, Abraham i Łazarz zostaną wzbudzeni z martwych do Królestwa Bożego! Oto jak powinno się prawidłowo rozumieć to zdanie.
Inna zasada studiowania Biblii znajduje się w 2 Liście Piotra 1:20. Piotr przestrzega, iż: „…wszelkie proroctwo Pisma nie podlega dowolnemu wykładowi”. Przestudiowanie innych, istotnych fragmentów Pisma, czyni to jasnym. Porównaj również: Daniel 7: 18, 22, 27; List Judy 14-15; Obj. 5:10,wraz z wieloma innymi wersetami, a wtedy stanie się oczywistym, iż święci królują na ziemi z Chrystusem. Zwróć również uwagę na fakt, że Ew. Mateusza 25:31 mówi, iż Chrystus powraca „i wszyscy aniołowie z Nim”. Pamiętamy, że Łazarz był „zaniesiony przez aniołów” na łono Abrahama. Porównaj to z Mat. 24:31, a uzyskasz dodatkowe dowody na rolę aniołów w tym procesie.
Werset 23: Bogaty człowiek jest jak wiadomo w piekle. Jednakże, słowem przetłumaczonym jako „piekło” jest hades. To ma sens, ponieważ hades jest grobem i dowiedzieliśmy się, iż bogaty człowiek został „pogrzebany.” Oznacza to, że został złożony w grobie. To co się z nim dalej stało, nie podlega żadnej tajemnicy. Wyrażenie „podniósł oczy” również ma sens, ponieważ jest niczym więcej, niż odnośnikiem do zmartwychwstania opisanego w Ew. Jana 5:29. Już wcześniej przeanalizowaliśmy ten werset. Określenie to jest równoznaczne ze zmartwychwstaniem, kiedy ludzie obudzą się, lub „uniosą oczy”.
Bogaty człowiek również cierpiał „męki”. Co to znaczny? Greckim słowem przetłumaczonym jako „męki” jest basanos. Można go znaleźć tylko raz w innym miejscu Biblii. Jego znaczenie jest fascynujące. Oznacza ono „ probierz” (słownik języka polskiego określa „probierz” jako: „miernik służący za podstawę oceny czegoś; kryterium, sprawdzian;), mające związek z porównywaniem czystego złota, z poszczególnym kamieniem, by sprawdzić jego czystość i wartość… być pod surową próbą, torturą.” Widzimy, że bogaty człowiek był w rzeczywistości psychicznie torturowany i poddany surowej próbie. Stanął on w obliczu jeziora ognia! Spróbuj wyobrazić sobie poważniejszą próbę niż ta. Stracił zbawienie i wyraźnie widział Abrahama i Łazarza w Królestwie Bożym.
Werset 24 jest zazwyczaj przytaczany, aby uzasadnić klasyczną wersję piekła, gdzie ludzie płoną, lecz nigdy doszczętnie się nie spalają. Przeczytaj go uważnie. Bogaty człowiek prosi, aby Łazarz „ochłodził jego język” maleńką ilością wody, nie większą, niż kilka kropli na końcu palca. Jeżeli piekłbyś się w okolicznościach, gdzie otaczają cię ściany ognia, czy poprosiłbyś o zaledwie kilka kropel wody i to tylko w celu ochłodzenia języka? Czy może poprosiłbyś raczej o wylanie na siebie całego basenu? Ja bym tak zrobił! Ponownie mowa tu jest o tym, że bogaty człowiek „cierpi”. Zrozumienie słowa „cierpi” jest kluczem do wyjaśnienia okoliczności, w jakich znalazł się bogacz. To nie jest basanos.
Słowo, które przetłumaczone tu jest jako „cierpi”, to odunao. Oznacza ono: „trapić się, czuć żal, udręczać, przymus, zaniepokojenie, napięcie.” Żadna wzmianka o smażeniu się, czy spalaniu, nie jest zawarta w jego definicji. Bogaty człowiek jest opisany jako cierpiący psychicznie, ponieważ stanął w obliczu jeziora ognia. Ogarnął go strach i wprawił go w stan, kiedy człowiek ma „suchość ust i gardła”. Wielki strach i rozpaczliwe położenie często powodują wyschnięcie ust. Bogaty człowiek miał nadzieję, iż Łazarz zwilży jego język. Wszystkim, którzy wierzą w nieśmiertelność duszy i którzy chcieliby wziąć tę przypowieść dosłownie, możemy zadać następujące pytanie: Czy nieśmiertelne dusze mają języki? Niech czytelnik się nad tym zastanowi.
Zwrot „w tym płomieniu” jest niepoprawnie przetłumaczony. Prawdziwe jego znaczenie w języku greckim to „z powodu tego płomienia.” Ta niepoprawność tłumaczenia ma kluczowe znaczenie, ponieważ całkowicie zmienia sytuację. Bogaty człowiek nie znajdował się „w tym płomieniu”, ale był dręczony z powodu strachu przed jego wizją. Miał dobry „powód,” aby być w psychicznej udręce i cierpieniu.
Werset 25 - wzmacnia element upływu czasu, który jest istotny do poprawnego zrozumienia tej przypowieści. Abraham odpowiada bogatemu człowiekowi: „ Synu pomnij, że za życia ...” Jaki byłby sens użycia słowa „pomnij”, jeśli życie bogatego człowieka skończyło się zaledwie kilka sekund przed tą rozmową? Zazwyczaj ludzie używają słowa wspomnij kiedy mówią o wydarzeniach, które miały miejsce dawno temu! Upływ znacznej ilości czasu, jaki minął od śmierci bogatego człowieka jest potwierdzony przy końcu wersetu, kiedy Abraham mówi „teraz on (Łazarz) tutaj doznaje pociechy.” Oczywistym jest, że dwa słowa wspomnij i teraz kontrastują ze sobą, ponieważ minęła znaczna ilość czasu. Obydwoje od dłuższego czasu leżeli w grobach, aż do momentu ich indywidualnego zmartwychwstania.
Werset 26 opisuje „rozciągającą się ogromną przepaść” pomiędzy miejscem, gdzie znajdowali się Abraham i Łazarz, a bogatym człowiekiem. Niektórzy wierzą, że jest to synonimem wielkiej fizycznej odległości jaka dzieli niebo i piekło. Powyższy werset z całą pewnością tego nie stwierdza. Czym więc dokładnie jest ta „wielka przepaść?”
Zwróć uwagę: „Nie! Ręka PANA nie jest tak krótka, żeby nie mogła ocalić, ani słuch Jego tak przytępiony, by nie mógł usłyszeć. Lecz wasze winy wykopały przepaść między wami a waszym Bogiem; wasze grzechy zasłoniły Mu oblicze przed wami tak, iż was nie słucha.” (Iz. 59:1-2). Również Jer. 5:25: „Wasze grzechy to zniweczyły, a wasze występki pozbawiły was dobrobytu.” Przeczytajmy teraz Hebr. 10:26: „Jeśli bowiem dobrowolnie grzeszymy po otrzymaniu pełnego poznania prawdy, to już nie ma dla nas ofiary przebłagalnej za grzechy.”
Jest to dowodem na to, iż grzech, we wszystkich jego formach, odcina ludzi od Boga! Bóg nie może błogosławić, chronić, uzdrawiać, prowadzić, lub zbawić ludzi, którzy się nie nawrócą i nie zaniechają grzeszenia. Bóg jest święty. Odcina się On od kontaktu z grzechem. Z powodu Jego doskonałej sprawiedliwości, Jego kontakt z grzechem JEST NIEMOŻLIWY! Grzechy bogatego człowieka, odcięły go od Boga. Dlatego właśnie Abraham powiedział, że nikt z którejkolwiek strony tej „przepaści”, nie jest w stanie jej przekroczyć. Jest to dosłownie niemożliwe!
Wersety 27-28: Te dwa wiersze mogą być ujęte razem, ponieważ obydwa opisują prośbę bogatego człowieka o ostrzeżenie jego braci przez Łazarza. Byłaby to całkiem naturalna prośba jakiegokolwiek człowieka, troszczącego się o swoją rodzinę. Bogaty człowiek byłby nieświadomy jak długo czasu upłynęło od jego śmieci. Nie mógł o tym wiedzieć, chyba jedynie przez zapytanie się. Wersety te jednak o tym nie wspominają.
Werset 29: Odpowiedź Abrahama odnośnie tej kwestii jest nadzwyczaj istotna, ponieważ poucza, co każdy żyjący dzisiaj człowiek powinien czynić w swoim życiu. Ostrzega on, że pięciu braci bogatego człowieka, włączając w to każdego, kto kiedykolwiek żył i żyje, powinien słuchać „Mojżesza i proroków.” Abraham mówi z naciskiem „niechże ich słuchają.” Tymi słowami Chrystus udziela ostrzeżenia dla całego świata, który ogólnie ignoruje Biblię, a w szczególności słowa Mojżesza i Proroków Starego Testamentu! To poważne ostrzeżenie jest zamieszczone tutaj, czytelniku, aby je wziąć pod osobistą uwagę!
Wersety 30-31 są również bardzo pouczające, ale w nieco inny sposób. Przedstawiają one zdumiewający wgląd w niedbalstwo i ogólne lekceważenie Słowa Bożego, które jest tak typowe dla ludzkiej natury. Ujęte razem, wersety te wykazują, że ludzie, którzy z premedytacją są nieposłuszni Bogu, którzy nie chcą słuchać Mojżesza i Proroków, pozostaną zawsze nieprzekonani, chociażby nawet dobrze znana im osoba „powstała z martwych”! Cóż za oszałamiające świadectwo ludzkiego uporu, w obliczu prostych prawd Boga! Wersety te zawierają poważne ostrzeżenie. Czy się do niego dostosujesz?
Bogaty człowiek otrzymał szansę w czasie swojego życia. Zdał sobie sprawę z tego, że ją przegapił i stracił zbawienie. Również uświadomił sobie, że Łazarz został wzbudzony „ z martwych”. Pismo nie mówi, że został wzbudzony „z życia”, lecz mówi, że został wzbudzony z „martwych”. Cała powyższa przypowieść Chrystusa, ma za zadanie naświetlić temat zmartwychwstania umarłych! Jej zamierzeniem nigdy nie było ukazanie idei o natychmiastowym pójściu człowieka po jego śmierci, do nieba bądź też piekła.
Wielu studiujących Biblię dawno zrozumiało, że zamierzeniem tej przypowieści nie było rozpatrywanie stanu umarłych. The New Bible Dictionary oznajmia: „Prawdopodobnie opowieść o bogaczu i Łazarzu (Łuk.16), podobnie jak opowieść o nieuczciwym zarządcy (Łuk. 16:1-9), jest przypowieścią, która posłużyła się określonym sposobem myślenia Żydów i zamierzeniem jej nie było nauczać czegokolwiek o stanie zmarłych” (str. 388).
Podsumowanie
W podtytule „Ostrzeżenie dla CIEBIE!,” H. Armstrong zakończył swoją pracę p.t. Lazarus and the rich man (Łazarz i bogaty człowiek), poniższym podsumowaniem znaczenia tej przypowieści:
„W końcu, jaka jest z tego nauka?
„Jezus głosił ewangelię o Królestwie Bożym – ewangelię Nowego Testamentu. Obwieszczał zbawienie, zmartwychwstanie do życia wiecznego, oraz dar Boży - odziedziczenie Królestwa Bożego na tej ziemi.
„Apostoł Paweł wyraźnie mówi nam, że Kościół Boży Nowego Testamentu jest zbudowany na fundamencie apostołów i proroków, gdzie kamieniem węgielnym jest sam Chrystus Jezus (Ef. 2:20). Jezus powiedział: „zbuduję kościół mój”. Paweł wyjawia, iż został on zbudowany na fundamencie zarówno proroków jak i apostołów!
„Jezus… uczy Ciebie, że jeśli odmówisz słuchania i przestrzegania pouczeń Mojżesza i proroków, (a Mojżesz jest jednym z proroków), nie masz nadziei na zbawienie! Pismo, zarówno Stary jak i Nowy Testament, zgodnie z 2 Listem do Tymoteusza 3:15, może nas nauczyć mądrości wiodącej ku zbawieniu. Mamy przyjąć całą Biblię, a nie jedynie Nowy Testament.
Ci, którzy nauczają, że Przykazania są zniesione, uczą przesłania zagłady! Ci, którzy nauczają pogańskiej doktryny o nieśmiertelności duszy, pójścia do „nieba”, lub wiecznej kary po śmierci, zaprzeczają naukom Samego Jezusa!”
„Weź to pod uwagę i słuchaj całego Słowa Bożego!”
A co o „Chrzcie ogniem”?
Biblia mówi o dwóch rodzajach chrztu. Powszechnym jest wśród ludzi, którzy zostali ochrzczeni wodą, pragnienie otrzymania „chrztu ogniem.” Czy jest to coś, o co powinieneś się ubiegać? Czym jest „chrzest ogniem”?
Widzieliśmy, że Bóg zniszczy nikczemników w „jeziorze” ognia. Zostaną oni spaleni. Większość jezior składa się z wody, ale jezioro ognia prawdopodobnie będzie pewnego rodzaju „płynnym ogniem.” Biblia nie mówi nam dokładnie czym będzie ta forma „płynnego ognia”. Jednakże, łatwo sobie wyobrazić, że ludzie mogliby być ochrzczeni w tym jeziorze ognia.
Jan Chrzciciel mówił: „Ja was chrzczę wodą dla nawrócenia; lecz Ten, który idzie za mną… On was chrzcić będzie Duchem Świętym i ogniem.” (Mat. 3:11). Ewangelia Mat. 3 jest jedynym miejscem, gdzie termin „chrzcić… ogniem” się znajduje. Kilka wersetów wcześniej (w. 7-8), Jan zwraca się do Faryzeuszów i Saduceuszów, którzy znajdowali się w tłumie ludzi (w. 5) przychodzących do niego. Ostrzegł ich: „A gdy widział, że przychodzi do chrztu wielu spośród faryzeuszów i saduceuszów, mówił im: Plemię żmijowe, kto wam pokazał, jak uciec przed nadchodzącym gniewem? Wydajcie więc godny owoc nawrócenia.”
Olbrzymia liczba ludzi słuchała mowy Jana Chrzciciela. Niektórzy byli szczerzy i oczekiwali „chrztu Duchem Świętym”, lecz innym powiedziano, iż byli kandydatami do „chrztu ogniem.” Jan zdawał sobie sprawę z obecności w tak rozległym tłumie, ludzi obu kategorii. Nie miał żadnych złudzeń, co do postawy Saduceuszy i Faryzeuszy. Zatem wiersze te wyraźnie łączą ogień z gniewem!
Zwróć uwagę, iż prorok Ezechiel również powiedział: „Synu człowieczy, żużlem dla mnie stał się dom izraelski; wszyscy oni to tylko brąz i cyna, żelazo i ołów w tyglu, a stali się żużlem. Dlatego mówi Wszechmocny PAN: Ponieważ wy wszyscy staliście się żużlem, oto Ja zgromadzę was w Jeruzalemie. Jak wrzuca się razem srebro i brąz, żelazo, ołów i cynę, do tygla i rozpala pod nim ogień aby je stopić, tak Ja zgromadzę was w moim gniewie i w mojej zapalczywości i wrzucę was razem i stopię. Zgromadzę was i rozdmucham ogień swojej popędliwości przeciwko wam... (Ez.22: 18-21).
Większość starożytnego Izraela była tak samo uparta, zacięta i buntownicza jak ich dzisiejsi potomkowie (demokratyczne Anglo - Saksońskie narody dzisiejszego Zachodniego Świata). Bóg od dawna planował ukarać ich w Swoim gniewie. Ezechiel mówił o czasie, kiedy Bóg zamierzał „wypalić” wszystkich tych, którzy byli „żużlem.”
Co zatem było „nadchodzącym gniewem” do którego Jan nawiązywał? Był to właśnie ten sam czas, o którym mówił Ezechiel. W ewangelii Mateusza 3:10, Jan przestrzega przed chrztem ogniem: „Już siekiera do korzenia drzew jest przyłożona. Każde więc drzewo, które NIE wydaje dobrego owocu, będzie wycięte i w ogień wrzucone.” Oczywiście nie jest to ogień, z którym ktokolwiek chciałby mieć kontakt! Jest on przeznaczony dla ludzi, którzy nie wydali dobrego owocu. Pamiętaj, Jan nazwał Saduceuszy i Faryzeuszy „żmijami” i ostrzegał ich, aby „wydawali godny (akceptowalny lub odpowiedni) owoc nawrócenia.”
W wierszu 12 Jan kontynuował: „W ręku jego jest wiejadło, by oczyścić klepisko swoje i zbierze pszenicę swoją do spichlerza, lecz plewy spali w ogniu nieugaszonym”. Pszenica reprezentuje prawdziwych świętych Boga, a plewy reprezentują niegodziwców, którzy zostaną spaleni w „ogniu nieugaszonym.” Ogień ten nie zgaśnie, dopóki nie będzie już więcej niegodziwców, którzy służą jako paliwo.
Przypowieść o pszenicy i kąkolu jako potwierdzenie
Chrystus wyjaśnia te rzeczy szczegółowo mówiąc: „Pozwólcie obydwom róść razem aż do żniwa. A w czasie żniwa powiem żeńcom: Zbierzcie najpierw kąkol i powiążcie go w snopki na spalenie, a pszenicę zwieźcie do mojej stodoły” (Mat. 13:30). Następnie Chrystus wyjaśnił niektóre z terminów, które użył w Swojej przypowieści: „Rola zaś, to świat, a dobre nasienie (pszenica), to synowie Królestwa, kąkol (plewy) zaś, to synowie Złego. A nieprzyjaciel, który go posiał, to diabeł, a żniwo, to koniec świata, żeńcy zaś, to aniołowie. Jak tedy zbiera się kąkol i pali w ogniu, tak będzie przy końcu świata. Syn Człowieczy pośle swoich aniołów i zbiorą z Królestwa jego wszystkie zgorszenia, i tych, którzy popełniają nieprawość, i wrzucą ich do pieca OGNISTEGO.” (Mat. 13:38-42). Gdy Chrystus „zbierze z królestwa Swego wszystko” to „oczyści klepisko Swoje” (Mat 3:12).
Niektórzy próbują utrzymywać, że „oczyszczenie Swojego klepiska” odnosi się do Chrystusa wypalającego żużel z życia Chrześcijan, w celu oczyszczenia ich z grzechu (plew). To błędne rozumowanie wynika z założenia, że pszenica wymieniona w Mat.13 reprezentuje dobrą część charakteru poszczególnego Chrześcijanina, która z nim pozostaje po tym, jak jego grzechy (plewy) zostaną spalone.
Jednakże, oczywistym jest, iż „klepisko” wymienione w Mat. 3:12 jest tym samym co „rola” w Mat. 13:24 w przypowieści o pszenicy i kąkolu. Wyjaśnia ona, że Boży aniołowie są wysłani aby „ochrzcić ogniem” kąkol - niegodziwców, którzy są plewą! Pszenica jest zwieziona do spichlerza, który reprezentuje Jego Królestwo.
Analogie pomiędzy Mateuszem 3 i Mateuszem 13 są oczywiste. Jednakże, możemy przeegzaminować jeszcze kilka dodatkowych fragmentów pisma i jaśniej zrozumieć terminy „oczyścić”, „wiejadło” i „wiatr.” Pamiętaj, że wiejadło (miechy) jest często użyte do wytworzenia podmuchu wiatru, w celu dostarczania tlenu do ognia, aby w ten sposób spotęgować go. Oczywiście, ogień zawsze oczyszcza to, cokolwiek spala. Jan powiedział, że Bóg będzie chrzcił ogniem jak ktoś, w „którego ręku jest wiejadło.”
Rozważ kilka ważnych wierszy!
Czym jest plewa? Bóg mówi przez Ozeasza 13: 2-3 o zatwardziałych grzesznikach (w. 2): „Dlatego staną się (zatraceni grzesznicy) ... jak plewa porwana z klepiska...” Prorok Jeremiasz 51:1-2 wyjaśnia także związek pomiędzy wiatrem a rozdmuchiwaniem: „Tak mówi Pan: Oto Ja wzbudzę przeciwko Babilonowi (niegodziwi wywodzący się z wkrótce nadchodzącego, ostatecznego religijnego Babilonu istniejącego przy Powtórnym Przyjściu Chrystusa) ... wiatr złowrogi i poślę przeciwko Babilonowi wiejaczy, którzy go przewieją i spustoszą jego kraj...”
Daniel 2:35 w dalszym ciągu wyjaśnia te terminy. Zwróć uwagę: „Wtedy rozsypało się w kawałki żelazo, glina, miedź, srebro i złoto i było to wszystko jak plewa na klepisku w lecie; i rozniósł to wiatr (utworzony przez wiejadło trzymane w ręku Boga)...” Oczywiście, plewa była zaniesiona na spalenie, czy też oczyszczenie. Ezechiel 20:28 wyjaśnia kogo Chrystus oczyści, kiedy przyjdzie ponownie: „Ale wyłączę spośród was opornych i odstępców... do ziemi izraelskiej nie wejdą...”
Wcześniej również przestudiowaliśmy wersety Iz. 66:24 i Mal. 3:19-21 *, które wyjaśniły, że niegodziwcy są spaleni ogniem, w czasie ostatecznego gniewu Bożego, wylanego na tych, którzy odrzucili Jego drogę życia.
*Uwaga: (Mal. 4:1-3 w tłumaczeniu Biblii angielskiej – przyp. tłum.)
Kiedy Bóg mówi, iż oczyści (ochrzci) ogniem, nie ma na myśli procesu oczyszczania świętych. Mówi o zniszczeniu, czy też spaleniu grzeszników ogniem piekielnym, opisanym w Jego Słowie i wyjaśnionym w tej broszurze. Powyższy fragment pisma ukazuje, że płomienie będą „rozdmuchane” tak, aby ogień był dostatecznie gorący, by całkowicie spalić i zniszczyć całą „plewę”, która nie chciała stać się „pszenicą”, zakwalifikowaną do wejścia do Królestwa Bożego. Bądź wdzięczny, że kochający Bóg nie pozwoli nieszczęśliwcom, nieposłusznym i nieskruszonym buntownikom, zadawać w dalszym ciągu ból i cierpienia innym, lub im samym trwać w cierpieniach poprzez całą wieczność.
Powinno teraz już być jasnym, że NIKT nie powinien pragnąć, aby być ochrzczonym ogniem, podczas gdy WSZYSCY powinni pragnąć, (po okazaniu skruchy), aby być ochrzczonym Duchem Świętym!
H. Armstrong zakończył swój artykuł pt. „Do You Want the Baptism by Fire?” („Czy pragniesz być ochrzczony ogniem?”) następującym oświadczeniem:
„Sprawa jest rozstrzygnięta w oczywisty sposób. Jan mówił zarówno do grzeszników jak i tych, którzy dopiero mieli być zbawieni. Kiedy mówił, że Chrystus ochrzci CIEBIE, to słowo „CIEBIE” dotyczyło OBYDWU kategorii ludzi. Zbawionych ochrzci On Swoim DUCHEM, innych zaś OGNIEM!”